Wpis z mikrobloga

@goferek: parę razy czekałem na żarcie w środku i zapamiętałem jednego starszego gościa, co wbijał brał piwo, czytał gazetę. Po 10 minutach drugie a potem fajrant i wracał prawdopodobnie z pracy do domu ( ͡° ͜ʖ ͡°) tak parę razy na niego trafiłem. Może on jeszcze pamięta czasy jak tam bar był
Tam i tak było spokojnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ciekawszą miejscówką tego typu na Grzegórzkach był "pub" na ul. Gurgacza - bodajże "Hewi" czy "Heavy" (wydaje mi się, że nazwa była spolszczona).