Wpis z mikrobloga

@xandra:

kiedyś mnie zainspirowała ta piosenka

kto pisał ten scenariusz

długopis od miesięcy leżał na biurku
nikt lampki nie zapalał – bo i po co
za oknem padało albo i nie padało
szło się po chleb i coś do chleba
na dzień przed twoim przyjściem

nikt nie odbierał telefonów (nie dzwonił też nikt)
największy problem stanowiły śmieci
do jakiej frakcji zaliczyć karton po mleku
zielone szkło i białe i stłuczone lustro