Wpis z mikrobloga

Zawsze chciałam odnaleźć chłopca któremu zawdzięczam swoje imię.


Zostałam adoptowana prosto ze szpitala, mając około 2 miesiące. Na sali ze mną był tez 3-4letni chłopiec ze swoją mamą. Gdy moi przyszli adopcyjni rodzice pierwszy raz weszli do tej sali, on podbiegł do śpiącej mnie i zaczął budzić uderzając w główkę i krzycząc "Kasia, Kasia, wstawaj rodzice przyjechali!"
Cała sytuacja na tyle rozczuliła moich rodziców, że przeżyje swoje życie pod tym właśnie imieniem, które z resztą uwielbiam.

Teraz ten "chłopiec" ma maxymalnie 26 lat, a cała akcja działa sie w szpitalu im Jana Pawła II w Krośnie.


#niewiemjaktootagowac #rodzina #krosno #podkarpacie #szpital #feels #pomocy #dzieci #wykopefekt ? #zycie
  • 154
@Hatsuban: Z tego co wiem to tak dokladnie było, a do domu dziecka trafiłbym po 3 miesiącach w szpitalu. Nie wiem czy to wtedy tylko była taka procedura czy teraz też tak jest. Poza tym byłam dość chorowitym maluchem, na tyle że rodzice usłyszeli od ordynatora "nie bierzcie, to chore"
Wiem na przykład, że matka która zostawi dziecko może po nie wrócić i mogą uznać że zrobiła to po prostu w