Wpis z mikrobloga

@venividi: moja koleżanka na studiach badała zanieczyszczenie jajek metalami ciężkimi - każde jajko od wiejskiej kury miało znacznie wyższy poziom niż jajka z ferm drobiu. Przyczyna jest dość prosta - taka wiejska kura zeżre kawałek złomu leżący na ziemii jak kamyk.
Od jakiegoś czasu jajka klatkowe w większości przypadków są po prostu niesmaczne, dlatego kupuje tylko z wolnego wybiegu. Podejrzewam że oprócz metody chowu różnią się też karmami, te klatkowe dostają gorsze.
@venividi: I tu się mylisz. W wolnym wybiegu, o ile gdzieś popierdziela kogut to jajko ma najlepsze składniki. Wtedy kura stara się najlepsze dać jajku, a nie sobie. W przypadku braku koguta w zasięgu wzroku, do jajka daje to co jej nie jest potrzebne.
Zgodnie z Prawem minimum Lebiga jeśli kurze brakowałoby jakiegokolwiek składnika odżywczego, to po prostu nie zniesie jajka. Zaś o smaku jajka decyduje przede wszystkim jego świeżość.


@Alcedoatthis: Nie koniecznie musi go brakować, może być go mniej. Wystarczy aby nie miała zbilansowanej diety, a odbije się to na jakości jajka. Pozyskując składniki odżywcze ze slabej jakości paszy, kura zniesie jajo, nawet nie jedno. Rzecz w tym że niska jakość paszy odbije się
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@MarianoaItaliano: Ja nie kupuję klatkowych jajek, bo sprycują kury tam antybiotykami.

Na wsi jak kura zeżre gdzieś jakiegoś azbestu albo wybierze się do sąsiada, który ma spalone wysypisko odpadów, to przynajmniej wiem że jest naturalnie.

@Antyradek: ja że wsi zapamiętałem kury które sobie radośnie piły wodę z kałuży któfa była kolorowa, bi się tam paliwo czy jakiś olej wylał.
Samo zdrowie.
Ja nie kupuję klatkowych jajek, bo sprycują kury tam antybiotykami.

Na wsi jak kura zeżre gdzieś jakiegoś azbestu albo wybierze się do sąsiada, który ma spalone wysypisko odpadów, to przynajmniej wiem że jest naturalnie.


@Antyradek: So true. xD Odkąd wyprowadziłam się na wieś, nie kupiłam ani jednej paczki jajek, zawsze sąsiedzi przynosili, a to jedni, a to drudzy. I wszystko spoko, do momentu, aż nie zerknęłam do kurnika gościa od którego