Wpis z mikrobloga

Pierwszy raz w życiu "naciągnęłam" Trochę symptomy mojego przeziębienia żeby ogarnąć sobie tydzień zwolnienia z pracy bo po prostu potrzebuje natychmiastowego odpoczynku a urlopu by mi nie dali bo mam już zaplanowane 3 tygodnie wakacji na sierpień.. Od pół roku mówię szefowi że nie ma nikogo na moje miejsce a ja w każdej chwili mogę zachorować i wtedy będą mieli problem żeby zrealizować wszystkie zamówienia na czas, chciałam uczyć kogoś na moje miejsce żeby po prostu mieć mniej stresu.. Szef zlewał temat bo przecież ja "nigdy nie choruje" A więc po pół roku gdy tylko złapalo mnie delikatne przeziębienie stwierdziłam że to idealny moment na to żeby zobaczył jak to jest beze mnie... No i podziałało szef pyta się mnie kto przez ostatni czas pomagał mi czasem w pracy żeby mógł mnie teraz zastapic, przez telefon jeszcze przyznał że mógł wcześniej mi kogoś dać na szkolenie.. Oczywiście pytał czy za tydzień na 100% wrócę bo bardzo mnie potrzebują i żebym jak najszybciej wracała do zdrowia.. Cieszę się że w końcu podziałało ale z drugiej strony jestem zła że to dopiero skłoniło ich do myślenia... #gorzkiezale #praca #januszebiznesu #gownowpis
  • 4