Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@klacz34: no jest to uciążliwe, ale idzie się przyzwyczaić i dwa trzy razy w tygodniu da się przeboleć. Poza tym skoro nie jesteś wielkim fanem to bardzo wątpliwe że będziesz jeździł po błocie i mokrym. Problem brudu odpada.
@klacz34: Mam kilka propozycji:
1. Zrób kondycję - wnoszenie nie będzie robić na tobie wrażenia
2. Zamontuj sobie na balkonie kołowrotek - nie będziesz musiał wnosić tylko wygodnie wciągać
3. Przeprowadź się do bloku z windą lub kup dom jednorodzinny
4. Kup ultra lekką karbonową szosę - noszenie to będzie czysta przyjemność. A nuż sąsiad wyjrzy na klatkę żeby popatrzeć.
@klacz34:
TLDR: da radę, traktuj to jako dodatkowy trening, uważaj zimą na zimną ramę.

Wnoszę na 6 piętro, rower 12 kg + szpej (a czasami nawet jakieś zakupy w tylnych kieszeniach ;). Ogólnie mam wrażenie, że z całej wyprawy rowerowej to jest najbardziej męczący punkt, ale po roku takiego wnoszenia już udaje mi się z rowerem czasami "wbiegać" co drugi schodek i na górze mieć tylko lekką zadyszkę. Traktuję to jako
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@klacz34: od 3 lat wnoszę swojego Tribana na 4 piętro, wcześniej 4 lata na 3 wnosiłem i nie mam z tym problemu.

Podejrzewam że źle to robisz i dlatego się irytujesz.

Znosząc rower, musisz go złapać aby przednie koło było w miarę blisko schodów wtedy o nic nie zawadzasz.

Wnosząc natomiast, sytuacja odwrotna. Łapiesz jedna ręka w okolicach sztycy tak aby przednie koło było wysoko i wchodzisz na pięterko cały na
Mirkies, da się wnosić rower na wysokie piętro (brak windy) bez wku*wiania się?


@klacz34: da się, ale po co?
A poważnie, musisz poprawić technikę wnoszenia - w dół jest prosto, na tylne koło i "jedziemy", no chyba, że masz błotniki.
Do góry, nie wiem, nie wnoszę w ogóle. A raz na jakiś czas to różnie robię.
@dybligliniaczek: 6 piętro i 12 kg to rzeczywiście mały trening, mi głównie chodzi o fatygowanie się i nieporęczność na trasie balkon - chodnik, ale już widzę kilka fajnych rozwiązań i wskazówek, w tym ta z ramą, dzięki