1. Zrób wiosenną nalewkę (np. z mniszka lekarskiego, pokrzywy, czosnku niedźwiedziego, itp.). 2. Zaangażuj się w działalność wolontariacką w swoim mieście. Korepetycje, pomoc w lekcjach, działalność na rzecz zwierząt, pomoc w jadłodzielni (jeśli działa u Ciebie w mieście), albo coś związanego z pandemią. 3. Stwórz wiosennego timelapsa.
Wybrałem zrobienie naleweczki. Zdarzyło mi się robić rożne przetwory syropy itp. ale destylatu jeszcze nie ulepszałem. Jako, że maj trafił nam się zimny i roślinki specjalnie się nie śpieszą wybór był mały, padło na pędy sosny.
Żeby nie ingerować jakoś w gospodarkę leśną i nie zarobić mandatu od leśniczego. Pędy zebrałem z dziko zasianych sosen rosnących na nieużytku, który kiedyś był bodajże boiskiem do piłki plażowej. Z każdej gałązki zrywałem po jednym dwa pędy by drzewka nie odczuły mojej ingerencji w wzrost w tym roku. Zbiorów nie uwieczniłem za to po drodze spotkałem jaszczura (zdjęcie w kom)
Po zbiorach oczyściłem pędy, wrzuciłem do słoja i zasypałem cukrem. (Zdjęcie po 3 dniach jak widać pędy póściły sok i zaczął powstawać syrop. Bardzo smaczny zresztą zdrowy, dobry do drinków polecam)
Po 6 dniach po cukrze nie było już śladu, całość zalałem wódką ( Ilość niewielka rzadko pijamy w domu alko robienie dużej ilości nie miało by sensu. Zdjęcie w kom )
Obecnie słoiczek odpoczywa w ciemnym miejscu za około 2 tygodnie przefiltruje zawartość przez gazę i zleje do butelki. Będzie to też pierwsza okazja na ocenę smaku. #mirkowyzwanie
2. Zaangażuj się w działalność wolontariacką w swoim mieście. Korepetycje, pomoc w lekcjach, działalność na rzecz zwierząt, pomoc w jadłodzielni (jeśli działa u Ciebie w mieście), albo coś związanego z pandemią.
3. Stwórz wiosennego timelapsa.
Wybrałem zrobienie naleweczki. Zdarzyło mi się robić rożne przetwory syropy itp. ale destylatu jeszcze nie ulepszałem. Jako, że maj trafił nam się zimny i roślinki specjalnie się nie śpieszą wybór był mały, padło na pędy sosny.
Żeby nie ingerować jakoś w gospodarkę leśną i nie zarobić mandatu od leśniczego. Pędy zebrałem z dziko zasianych sosen rosnących na nieużytku, który kiedyś był bodajże boiskiem do piłki plażowej. Z każdej gałązki zrywałem po jednym dwa pędy by drzewka nie odczuły mojej ingerencji w wzrost w tym roku. Zbiorów nie uwieczniłem za to po drodze spotkałem jaszczura (zdjęcie w kom)
Po zbiorach oczyściłem pędy, wrzuciłem do słoja i zasypałem cukrem. (Zdjęcie po 3 dniach jak widać pędy póściły sok i zaczął powstawać syrop. Bardzo smaczny zresztą zdrowy, dobry do drinków polecam)
Po 6 dniach po cukrze nie było już śladu, całość zalałem wódką ( Ilość niewielka rzadko pijamy w domu alko robienie dużej ilości nie miało by sensu. Zdjęcie w kom )
Obecnie słoiczek odpoczywa w ciemnym miejscu za około 2 tygodnie przefiltruje zawartość przez gazę i zleje do butelki. Będzie to też pierwsza okazja na ocenę smaku. #mirkowyzwanie
@Bukajec: