Wpis z mikrobloga

Ale #!$%@? beka. #ewafarna robi tą swoją akcję bo jak to tak można się śmiać z wyglądu kobiet i ich tuszy. Jak to wypłynie szerzej to grubym Roksanom na #tinder ego #!$%@? jeszcze bardziej w kosmos niż nawet teraz. #!$%@? to jest śmieszne z tą akcją bo jak różowe śmiały się, że facet musi być +180cm bo inaczej to nie facet to było okej XD i niech ktos powie, że kobiety mają gorzej od facetów w dzisiejszych czasach xd
#rozowepaski
#przegryw
#niebieskiepaski
  • 11
@callofjuarez21: ze spidersweb > Na naszych oczach rośnie w siłę ciałopzytywność (body positive), czyli ruch społeczny, według którego człowiek powinien zaakceptować swoje ciało i zdać sobie sprawę z faktu, że piękno to konstrukt społeczny, a standardy urody są współcześnie absurdalnie nierealistyczne. Celem ruchu jest m.in. zdrowe pogodzenie się ze sobą, dostrzeżenie irracjonalności własnych kompleksów i zrozumienie, że wygląd zewnętrzny nie powinien mieć wpływu na poczucie własnej wartości. W dobie kultu wciąż
@Marek_Rekus: niby nic, fajnie by było jakby każdy akceptował siebie, nie miał kompleksów tylko, że to powinno się tyczyć nie wiem jakiś deformacji, brzydkich rysów twarzy, krzywego nochala albo czegokolwiek innego na co nie masz wpływu a nie tego, ze można być ulaną świnią i każdy ma to akceptować bo najzwyczajniej w świecie nie działa to na korzyść samej osoby plussize bo jest to poprostu nie zdrowe
@swza: Wiesz co, takie rzeczy zawsze walidowało społeczeństwo, dopóki są ludzie chętni na dymanie waleni, nic nie zmienią tego typu akcje społecznościowe, niezależnie w którą stronę byś je poprowadził, czy chudych czy grubych. To tak jak masz te akcje które państwo puszcza w TV, by uważać na pasach. Wiadomo że gówno to daje a kosztuje miliony, bo ludzie nadal patrza w beton przechodząc przez pasy.
@swza: w kwestii zasadności ruchu body positive, to można go uzasadnić tym, że w momencie, kiedy osoba otyła nie będzie akceptować swojego ciała i będzie nawet próbowała coś zdziałać, ale z negatywnym podejściem, to jest spora szansa, że albo jej się to nie uda, albo schudnie, ale z efektem jojo lub innymi problemami (zaburzenia odżywiania np.) Jednak chudnąć się powinno w takich sytuacjach dla zdrowia, a nie wyglądu, a przy ciągłym
w kwestii zasadności ruchu body positive, to można go uzasadnić tym, że w momencie, kiedy osoba otyła nie będzie akceptować swojego ciała i będzie nawet próbowała coś zdziałać, ale z negatywnym podejściem, to jest spora szansa, że albo jej się to nie uda


@UszyKatiuszy: tak, i dlatego w Japonii jest fat shaming na całego i mają 3,5% otyłych.
Ale tam nie ma politycznej poprawności.