Wpis z mikrobloga

@Gilbert_Prukwa: Moje często przychodzą, żebraja o atencje, chcą się bawić lub głaskać, są praktycznie na zawołanie, często jak usłyszą że wstaje np. przez budzik to potrafią nie dać mi spokoju, przeszkadzają w pracy zdalnej łażąc mi przed twarzą i ogółem są kochane.
Wszyscy nagle zaczynają lubić koty jak poznają moje. No ale to trzeba umieć zwierzę wychować pod siebie. Ja swoje wychowałam na atencyjne szmaty ( ͡° ͜ʖ ͡
@derincon: o to dobrze, że nerki git :) Może za mała kuweta? Albo żwirek kuje go w łapki i nie chce dużo dreptać, żeby się prawidłowo ustawić. Ponad 20 lat z kitku, prowadziłam już takie dochodzenia :P
@krozabalka: zmieniliśmy żwirek na taki słomiany, bo mu sie przylepiał do łapek i był w całym domu. On ma cukrzyce od niedawna stwierdzoną i dużo pije i sika i wychdzi po prostu, ze mimo ze kuwete zmieniamy co 2-3 dni to czasem mu tak musi smierdziec, ze tak sie dzieje. Ewidentnie widać, że tylek wystawia na krawedź, tam gdzie suche. :D jak jest czysto to się mieści ( ͡° ͜
Relacja z kotem przypomina współczesne relacje facet - baba. Jedno się stara, drugie tylko kręci nosem


@Gilbert_Prukwa: mój kot przynosi czasem myszy, nornice czy jaszczurki więc coś tam potrafi :)
@krozabalka: no tak :) generalnie ma zmienianie jak juz jest gnój tam. Ogólnie to nie jest bardzo często, że nasiura za kuwetą. Podobne spięcia mu się robiły z moimi butami i też je znaczył, albo na worki foliowe, zostawisz na wierzchu i mu się z czymś kojarzy, bo ile razy nie leżało na podłodze to z rana zawsze mokre były.