Wpis z mikrobloga

no fakt , 2 mozliwie najtansze instrumenty

fakt byly niekiedy ale bron Cie boze bys ich nie dotknal przypadkiem


@CzerstwaBulka: Ale czemu ty się dziwisz? Nie wiem w jakiej byłeś szkole ale u mnie to była patologia, zwłaszcza lekcji takich jak muzyka nikt nie traktował poważnie (na tyle na ile poważnie gówniaki mogą traktować szkołę). Nikt nie był ani trochę zainteresowany nauką grania na czymś, a jak byś dał dzieciakom dotykać
@CzerstwaBulka: o właśnie, marakasy. Ale chyba nie wolno było na nich grać.
Ogólnie z dzieciństwa pamiętam, że więcej zabawek było zabronionych niż dozwolonych. Zresztą w szkole było to samo. Pomoce dydaktyczne miały ładnie wyglądać na półkach, ale nie wolno ich było używać. Nawet nauczyciele ich nie ruszali.
Pobierz GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni - @CzerstwaBulka: o właśnie, marakasy. Ale chyba ...
źródło: comment_1624251458ReYnRnWPkeMQx4w36sF7nf.jpg
@CzerstwaBulka: Yyyyy
U mnie w podbazie regularnie grany był flet prosty (wiadomka), ale do tego też pianino. Z doskoku było kilka innych instrumentów. Później w gimbazie do kompletu gitara i perkusja.
Biorąc pod uwagę jak dużo życia mi to "zabrało" chyba lepsza byłaby czasami solówka na trójkącie i beztroska zabawa z innymi xd