Wpis z mikrobloga

3. wykorzystywać odnawialne źródła energii w domu (prąd z OZE, kolektory słoneczne do grzania wody).


@KrzLis: Tylko to jest przedstawiane jako dogmat, a nie konkretne wyliczenie ile w polskich warunkach wynosi produkcja z symbolicznego o ile jakiegokolwiek oddawania do sieci, które starą sieć obciąża i ile do tego dopłacamy. Zaś państwo przez swoją nieudolność w pilnowaniu interesów wyrobiło tylko kryteria wielkości produkcji prądu produkowanego przez OZE, nic więcej nikogo nie obchodziło-
  • Odpowiedz
@ZieloneKoloTramwaja: @KrzLis: z jednym się zgodzę, kto nie chce - nie słucha naukowców. Problem w tym, że te same osoby nie słuchają tymbardziej aktywistów. I malowanie STOP CO2 na kominach chłodniczych, czy przykuwanie się do drzew niczego nie zmieni, najwyżej trochę opóźni.
Jeśli chodzi o wpływ naukowców, to może nie jest on tak bezpośredni jak wam obu się wydaje. Ich pracą nie jest przekonać ludzi do tego by PRZESTALI coś
  • Odpowiedz
Tylko to jest przedstawiane jako dogmat


@djtartini1: no ale to jest dogmat -- musimy zrezygnować w całości z paliw kopalnych, albo bilansować emisję CO2 z ich spalania w jakiś inny sposób, np. sadząc lasy. Tylko że to drugie jest nierealne. ;)

czy nie lepiej tego robić na szczeblu państwowym/ regionalnym.


@djtartini1: na szczeblu państwowym, jak widzisz, #niedasie . Bo górnicy, kopalnie, itd.

krzyczenie że nas zabije wycinka puszczy niczego nie
  • Odpowiedz
no ale to jest dogmat -- musimy zrezygnować w całości z paliw kopalnych, albo bilansować emisję CO2 z ich spalania w jakiś inny sposób, np. sadząc lasy. Tylko że to drugie jest nierealne. ;)


@KrzLis: no, ale nie ma nic wspólnego z energią z OZE- zwłaszcza, że zakłady energetyczne muszą bilansować gwałtowne spadki i wzrosty energią z węgla- chodzi o realne korzyści, a nie tylko na papierze. Jeśli się nie da
  • Odpowiedz
@bartosz325: biorąc pod uwagę KK jako ogół, a nie pojedynczych księży (a raczej pracujących dla kościoła naukowców) to raczej jest dokładnie przeciw nauce. Zaczynając od czasów galileusza aż po współczesne zakazy używania prezerwatyw w afryce.
  • Odpowiedz
@czyznaszmnie: z tego co wiem to jeżeli jest ryzyko zarażenia się wirusem hiv to można używać prezerwatyw. Sam jestem bardzo bliski nauce, widzę świat, który jest możliwy do wytłumaczenia za pomocą praw fizyki. Przecież kościół nawet nie opowiada się za kreacjonizmem. Sprzeczności naprawdę nie widzę. Jedyne co to przeraża mnie jak bardzo seksualność człowieka jest w sprzeczności pomiędzy ciałem a duchem. Wydaje się to bardzo trudne i takie jest, ale za
  • Odpowiedz
@czyznaszmnie: czytałem i to nie jeden raz. Wiem, że to dla ciebie wygląda tak: "nie mogę sobie nawet na cycki popatrzeć", "jak to, jazda na gapę też grzech?", "z gumą czy bez, co za różnica" . Jak już człowiek sobie wszystko ułoży i w 100% ufa Bogu to nie potrzebuje wiedzieć co jest dobre a co nie z kkk. Wszystko jest w Piśmie Świętym i twoim sumieniu (które swoją drogą można
  • Odpowiedz
@jmryftb44SKY: zawsze do usług, muszę zmykać z tego portalu, bo powoli wartościowego konentu zaczyna brakować. Raczej tych "głupich" ludzi na wykopie nie ma, bo raczej Bożego Słowa za dużo tutaj nie usłyszysz. Może uda mi się to zmienić, ale na pewno sam tego nie zrobię
  • Odpowiedz
Aktywiści mogliby pomóc przekonać tych, którzy mają w dupie ustalenia naukowców.


@KrzLis: Aktywiści poprzez swoją przerysowaną, karykaturalną, agresywną i neoficką działalność jeszcze nikogo do niczego nie przekonali, co najwyzej zniechęcili swoim zachowaniem. Temat zmian klimatycznych jest ekstremalnie ważny, ale niestety wszelkiej maści aktywiści w stylu Grety czy Greenpeace tylko go ośmieszają i sprawiają, że częśc ludzi nie wierzy w nadchodzącą katastrofę, traktująć ją jako kolejne urojenie LBGTQWERTY czy innych bajkowych stworów.
  • Odpowiedz
tylko, że oni akurat mają w tej kwestii rację. Jest konsensus naukowy dotyczący antropogenicznych zmian klimatu, wiemy, co jako społeczność międzynarodowa mamy robić, a tymczasem przeciętny obywatel świata ma to w dupie.


@KrzLis:

Nie mają racji.
Ludzie nie mają tego w dupie, tylko na proponowane rozwiązania ich nie stać.

Potrzebujemy naukowców żeby robić tanie akumulatory i elektrownie atomowe, bo obecne są za drogie.

Jak już czysta energia będzie tańsza od brudnej
  • Odpowiedz