Wpis z mikrobloga

@Nwojtek: W polsce auto, jak telefon i wiele podobnych materialnych gówien to wyznacznik statusu. Byłem ostatnio we włoszech podpisać kontrakt na dystrybucję sprzętu i prezes tamtejszej firmy jeździł do pracy jakimś 10 letnim fordem. Firma o światowym zasięgu a prezes starym autem. Nie do pomyślenia.
@Makak87: Przecież w UK auta są tanie jak barszcz by za te 4 tysiące funtów kupił coś czym jazda byłaby przyjemnością.
Może jeszcze mieszka w tej toyocie dla zaoszczędzania a pieniądze trzyma na jesień życia żeby wreszcie sobie poużywać?
Rozumiem oszczędzanie ale nie korzystanie z życia to dla mnie choroba psychiczna.
@masz_fajne_donice:
Sam mam auto za 4tys funtow wlasnie i teraz po zmianie pracy chetnie bym go zamienil na jakiegos gruza za 1000f lub mniej. Sporo aktualnie jezdze po duzych miastach i parkuje w przypadkowych miejscach. Wgniotki i rusy zafundowane przez malolatow na skuterach/miszczow parkowania beda mnie w tym aucie irytowac. W odrapanym gruzie poprawiasz z buta, mocujesz zderzak na trytki i smigasz dalej. Gruza naprawisz bez problemu , jak nie wlasnorecznie,
A komfort jazdynze stania w korkach i przebijania sie przez niekonczace sie hopki zwalniajace mam taki sam w 17letniej hondzie jak i w 8letniej becie. Nawet lepiej, w hondzie jem, pije, pale, rucham. W zadbanym drozszym aucie.... niekoniecznie.


@Makak87: Absolutnie nie ten sam komfort właśnie! Spędzasz godziny i wygoda siedzenia zmiany biegów prowadzenia jakoś klimatyzacji i wszystkie inne udogodnienia są inne.
A na wgniotki można mieć #!$%@?. 4k funtów to w
@masz_fajne_donice:
Mieszkasz w UK?

Tu sie to troche inaczej liczy, inny model rynku. Jak kupilem moje auto za 4tys funtow, to takie chodzily po 40k cebulionow w PL. Problem zaczyna sie w kosztach serwisu i ubezpiecznia. Tu wydajesz nawet 3, 4 x tyle niz w PL. Auta za 4tys funtow nie oddajesz lekka reka na szrot, tylko naprawiasz. Pol biedy kiedy tylko trzeba wymieniac podzespoly, slowo klucz to tutaj ROBOCIZNA. Zwlaszcza
@Makak87:
I jeszcze jedno odnosnie aut za 1000funa. Przy brytyjskim rynku aut uzywanych, jest to auto ktore w Polsce kosztowaloby ok 10k-15k pln Nie jest to jakis kompletnie przerdzewialy ulep, ale bezpieczne w uzytkowaniu auto ktore zawsze odpali (japonskie wolnossaki, jedna milosc) i przewiezie Cie z punktu A do punktu B.