Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 17
#gothicwg

Irdorath: An'morn - impulsy

An'morn radośnie nucił mroczne inkantacje, a raczej można by powiedzieć że radośnie, ale An był mrocznym magiem. Mroczny mag nie okazuje radości w znaczeniu zwykłych śmiertelników - inkantacje dalej rozbrzmiewały złowrogo, towarzyszyły im też wybuchy złowieszczego śmiechu.

Mroczny mag, choć normalnie gardził takimi uczuciami, miał prawdziwy powód do ekscytacji - portal, który milczał od setek lat zaczął niezapowiedziane wysyłać niezorganizowane sygnały. Nic nie wskazywało jednak by te sygnały miały przerodzić się w stałe połączenie, właściwie to pojawiły się jeszcze kilka razy i ucichły, tak jakby cały incydent był tylko kolejną iluzją nawiedzającą starą świątynię.

Impulsy były jednak wystarczającą motywacją dla zamieszkujących Irdorath magów, uprzątnęli czym prędzej portal (który przez okres swojego niefunkcjonowania pełnił funkcję schowka na miotły), i zabrali się za pomiary gasnących magicznych fluktuacji.

- _wygląda to jakby chciał, a nie mógł - rzucił uwagę Carl, który starał się dojrzeć wyniki patrząc nad ramieniem mrocznego maga. Carl był młodszym mrocznym magiem, zgodnie z procedurami odbywał właśnie 100 letni staż - oczywiście nieodpłatnie.
-
skończyłeś sprzątać lochy? - An'morn może i miał dziś lepszy humor, ale nie zamierzał pozwolić młodemu się obijać
-
a ten portal.. to nie twoja liga - dodał zgarniając notatki sprzed wzroku ucznia - ale jak skończysz w lochach to sporządzisz spis demonów, sprawdź czy mamy jakiegoś niezagospodarowanego - może być nawet "zużyty".

Odczekał chwilę dla pozoru, i gdy tylko żelazne odrzwia zamknęły się za uczniem rzucił się do studiowania wykresów częstotliwości.
-
szczęście początkującego - podsumował, bo rzeczywiście, w zebranych danych wyczytać można było pewny subtelny wzór, oznaczający, że portal w istocie próbuje oddtworzyć połączenie, ale najwidoczniej brakuje mu mocy.
Resztę nocy spędził wertując stare księgi w poszukiwaniu informacji.

~~~

-
na pewno zadziała? - pytanie stażysty mogłoby zdenerwować An'morna, ale po pierwsze słyszał je już tysiące razy, a po drugie sam nie był pewny.
-
Kuraś tak twierdzi, zna się na tym, a to mi wystarczy - starszy mag starał się brzmieć pewnie - Zresztą, już za chwilę się przekonamy.

Od kilku godzin przygotowywali się do rytuału przyzwania, by znaleźć źródło zasilania dla portalu zdecydowali się sięgnąć po wiedzę starsza niż jakakolwiek spisana księga.

-
To czyjego ducha w końcu przyzywamy? - Carl nie przestawał paplać - To będzie jakiś demon?
-
po co nam demony? nie Carl - An'morn starał się odpowiadać merytorycznie, choć ciekawość ucznia zaczynała go irytować - przyzwiemy ducha Reginalda, stary czarnoksiężnik żył w czasach świetności swiątnii, gdy portal był stabilny, opowie nam o nim to i owo.

-
Reginald żył w końcowym okresie , pamiętam to z zajęć, to już lepiej byłoby przyzwać jego mistrza: Gulryta, lub nawet mistrza jego mistrza: Towina - Carl popisywał się wiedzą historyczną, zabrakło mu jednak doświadczenia
-
do rytuału potrzebujemy kości czaszki - przypomniał starszy mag - Gulryt zaginął w mrocznych wymiarach i jego ciała nie odnaleziono - An'morn również znał historię - co do arcymaga Towina, rzeczywiście mamy w kryptach jego ciało, jest z nim jednak problem: Towin zmarł eksperymentując z magią, przed śmiercią wyrosła mu druga głowa. W rytuale jest miejsce tylko na jedną, przyzwalibyśmy więc tylko połowę jego osobowości,a dziś nie mam nastroju na rozmowy z upośledzonymi duchami - mag uciął dyskusję
-
przyzywamy Reginalda, koniec. A teraz zamknij się wreszcie i popraw tamtą świece, to ma być ankh?!_