Aktywne Wpisy
p0melo +64
#pracait #it #programowanie #korposwiat #praca
Myślę na poważnie zeby zawinąć się z IT. Przepracowałem 5 lata, mam dosyć.
IT to branża dla ludzi bez życia prywatnego. Każdy kolejny miesiąc czuję że inwestuję w coś co po latach będzie gównem w papierku po cukierku.
Nie mam ochoty na uczestnictwo w wyścigu szczurów. W poprzedniej robocie miałem chorą presję szybciej, szybciej. Zmieniałem robotę w ciągu tych lat trzy razy. Z roku na rok widzę
Myślę na poważnie zeby zawinąć się z IT. Przepracowałem 5 lata, mam dosyć.
IT to branża dla ludzi bez życia prywatnego. Każdy kolejny miesiąc czuję że inwestuję w coś co po latach będzie gównem w papierku po cukierku.
Nie mam ochoty na uczestnictwo w wyścigu szczurów. W poprzedniej robocie miałem chorą presję szybciej, szybciej. Zmieniałem robotę w ciągu tych lat trzy razy. Z roku na rok widzę
bart40404 +197
Chociaż jedno udało się mojemu pokoleniu w życiu wygrać. Urodziłem się za późno, żeby załapać się na nieruchomości w normalnych cenach albo na to żeby nie mieć groszowej emerytury w przyszłości, ale przynajmniej dosłownie w ostatniej chwili, żeby zdążyć wbić się do branży IT i nałapać te kilka lat doświadczenia przed kompletnym krachem na rynku dla juniorów.
#programista15k #nieruchomosci #pracait
#programista15k #nieruchomosci #pracait
Wykop z tego linka, a dokładniej komentarze mówiące: "A za TVN też tak robili..." zainspirował mnie do stworzenia następującego wpisu
Pomyślałem, że opiszę kilka standardowych metod używanych w dyskusji, będących stałym arsenałem osób, które nie odnoszą się bezpośrednio do meritum dyskusji, a posługujących się zestawem sprytnym sztuczek pozwalających na stworzenie iluzji merytorycznego odnoszenia się do tematu, nomen omen, za pomocą poza pozamerytorycznych argumentów.
Jednym z moich ulubionych zabiegów jest tzw. whataboutism, będący odmianą tu quoque (z łac. dosłownie: "Ty też")*, znany również jako:
"A u was Murzynów biją!"
Polega na, jak sam nazwa pochodząca od słów: "What about...?" wskazuje, odpowiadaniu na pewien zarzut za pomocą przywołania analogicznej sytuacji u przeciwnej (czasem nawet niekoniecznie dotyczącej bezpośrednio naszego rozmówcy) strony, która nie dotyczy bezpośrednio tematu przywoływanego w dyskusji, a co więcej, dotyczy zwykle sytuacji opisanej innymi warunkami (np. czas wydarzenia, okoliczności).
I tak na przykład na zarzut:
można odpowiedzieć:
W ten sposób rozmówca omija meritum ("TVP dokonuje manipulacji"), "odwraca kota ogonem" i zwraca uwagę na zupełnie inną sytuację, przerzucając winę na zupełnie inną osobę (lub zbiór osób).
Tak jak mówiłem wcześniej, przy tego rodzaju zabiegu erystycznym ważne jest również pominięcie pewnych istotnych okoliczności (m.in. to, że TVN jest telewizją prywatną, niedotowaną z publicznych pieniędzy).
Niewprawione oko (ucho?) nie zauważy tego przerzucenia winy, uwaga odbiorców skupia się teraz na innym obiekcie, a początkowo oskarżona osoba została właśnie oczyszczona z zarzutów i prawdopodobnie będzie dalej robiła swoje.
Sprytne, prawda? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Inny przykład: (szczególnie wpis Pereiry)
Jeśli wpis się przyjmie, to chętnie podejmę się opisaniem innych, podobnych zabiegów bardzo często stosowanych w debacie publicznej.
Pozdro Mireczki
*tu quoque jest również odmianą tzw. argumentum ad hominem
Materiał „dużo nepotyzmu w Gdańsku”
Ekspert 1: w Gdańsku dużo nepotyzmu
Anonimowy świadek 1: „No jest nepotyzm”
Tulicki głosem świadka: „bardzo dużo nepotyzmu”
Głos z offu: „świadka zabiją jak pokaże twarz”
Anonimowy świadek 1: „nepotyz kolesiostwo”