Wpis z mikrobloga

Lada dzień nasza mała wypowie swoje pierwsze słowa!

Moja i żona i ja żartobliwie obstawiamy zakłady o to, co powie najpierw - "tata" czy "mama". Nie raz słyszałem, jak nuci w kółko podczas karmienia: "Kto jest dziewczynką mamusi? Kogo mamusia kocha najbardziej?". Czasami nawet nie stara się robić tego subtelnie: "Mama! No dalej, powiedz! Mama!".

Nie przeszkadza mi to. Nadal uważam, że wygram. Kiedy po raz pierwszy przekroczyłem próg z domu z nią w ramionach, ciągle płakała i krzyczała. Moja żona nie potrafiła jej uspokoić, ale ja wiedziałem dokładnie w jakiej pozycji ukołysać ją tak, by zasnęła. Była córeczką tatusia, więc pozwalałem mojej żonie na takie niesprawiedliwe zagrywki.

Usadziłem małą w jej foteliku, a żona i ja zaczęliśmy pieszczotliwie się przekomarzać.

- Mama!

- Tata!

- Powiedz: "mama"!

- Kto jest córusią tatusia?

Wyciągnąłem knebel z jej ślicznych usteczek.

- P...proszę... czego ode mnie chcecie? Proszę, wypuśćcie mnie...

Uśmiech zniknął z twarzy mojej ukochanej. Z ciężkim sercem włożyłem knebel na swoje miejsce, tłumiąc rodzący się w dziewczynie krzyk.

Wziąłem ją w ramiona i zabrałem z powrotem do jej pokoju. Zamknąłem drzwi na klucz i zgasiłem światła. Kiedy wróciłem, zastałem moją żonę płaczącą w salonie.

- Kochanie, wszystko będzie w porządku - powiedziałem jej. - Następnym razem będzie lepiej. Obiecuję.

#creepystory
  • 2