Wpis z mikrobloga

nie polecam #zoo we #wroclaw, bylem tam dzisiaj i dostałem #!$%@? od pracownika zoo za coś czego bym się nigdy nie spodziewał xD

byłem przy wybiegu jakichs malych malpek i lemurow, ale biegaly bardzo daleko od plotu i nie bylo ich widac w wysokiej trawie, chcialem zeby podeszly i pomyslalem zeby rzucic jakiegos kamyka, zeby podbiegly do niego, ale nie chcialem ich trafic przypadkowo, wiec urwalem kawalek kabanosa tarczynski ktore mialem ze soba i im rzucilem, jedna malpka zauwazyla ze cos leci i od razu przybiegly sie zajadac, rzucilem jeszcze po kawalku pozostalym zeby nie byly smutne i jak zjadly to porobilem zdjecia

okazalo sie, ze jakis wonsaty janusz #polak zobaczyl ze rzucam i zawolal kogos z obslugi zoo, a pracownik przyszedl #!$%@? i do mnie ze czy jestem nienormalny ze w nie rzucam. powiedzialem ze to tylko kabanosy i im smakowaly a ten ze przed chwila je karmil i one nie powinny nic teraz jesc i ze zakaz karmienia jest wszedzie (#!$%@? ze sie zajadaly jakby nic nie jadly caly dzien)

potem jeszcze sie z nim poklocilem bo chcial mnie #!$%@? z zoo w ogole, powiedzialem ze po pierwsze to zaplacilem za to wiec moge sobie zwiedzac, a po drugie i tak juz wychodzilem i tak tez zrobilem :) oczywiscie wszystko przez janusza polaka ktory to zglosil, ale zdjecia malpkom jak juz podbiegly to chetnie porobil :)

phaxi - nie polecam #zoo we #wroclaw, bylem tam dzisiaj i dostałem #!$%@? od pracowni...

źródło: comment_1626113711VzBkCb1eATg576ZgSdyXiS.jpg

Pobierz
  • 114
  • Odpowiedz
@PerkoS: az mi sie przypomnialo jak babci musialam tłumaczyć, że moj pies nie moze kielbasy czy z nia obiadu jesc, bo w domu pol nocy gowno po psie sprzatam (°° na szczescie po kłótni już rozumie
  • Odpowiedz
Protip dla wszystkich januszy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bierzcie ze sobą cukierki w szeleszczących papierkach, zozole fajnie się sprawdzają. Nie trzeba nic rzucać, wystarczy zaszeleścić.
  • Odpowiedz
  • 6
@Olajzonas a weź bo się zagotuję znowu... Gościom we własnym domu się nie da wytłumaczyć, że kość z kurczaka, albo końcówka kotleta nie jest dla psa, bo to nie oni będą przez trzy dni wycierać gówno z pościeli...

No pacz jak je, smakuje mu, aaaa tam tera powymyślaliśta, wszyskie take mondre, całe życie psy u nas na wsi resztki żarły i zdrowe byli.

Najgorsze jest to niczym niezmącone przekonanie o wyższości chłopskiego
  • Odpowiedz
@phaxi moze ten gosc nie wiedzial ze tarczynskiego im rzucales, albo wiedzial i wystraszyl sie, ze malpa za bardzo posmakuje a oni im np. Tylko te tanie parowki z biedry im daja
  • Odpowiedz
@PerkoS: > No pacz jak je, smakuje mu, aaaa tam tera powymyślaliśta, wszyskie take mondre, całe życie psy u nas na wsi resztki żarły i zdrowe byli.

A idź xD ja już się wkurzylam, a wszystko przez @phaxi

Tera jak jemy rodzinny obiad + żebrak pies pod stołem to teksty w stylu: ja ci nie mogę niniuś dać, jaaa wiem, ale nie mogę, PAŃCIA nie pozwala kotlecika xD hihi, oj Olajzonas
  • Odpowiedz