Wpis z mikrobloga

Pierniczek Toruń

Trener Pierniczka widząc w co się wpakował przyjmując posadę krzyknął:

-Do mnie!!!
Wszyscy niechętnie ale podbiegli po czym powiedział donośnie:

-U mnie się #!$%@?, ostrzegam głównie tych co są tutaj nowi albo lecą w #!$%@?, u mnie się #!$%@?, jak ktoś u mnie nie #!$%@? to nie gra.
-Ale panie trenerze, my lubimy #!$%@?ć.
-Ale u mnie się synku tak #!$%@? że nigdzie indziej się tak nie #!$%@? jak u mnie, zrozumiano?
-TAAAAK!!!
-NO TO JUŻ, BIEGAMY, RAZ RAZ RAZ!!! 40 OKRĄŻEŃ NA POCZĄTEK!

Stanął przy linii i krzyczy dalej:
-Biegać, biegać! To jest polska myśl szkoleniowa, piłka musi się przede wszystkim zmęczonej nogi trzymać.
Noga wypoczęta a noga zmęczona to są dwie różne nogi. Jest w piłce nożnej takie pojęcie jak noga wypoczęta ale jest to pojęcie INCYDENTALNE, a co to znaczy pojęcie incydentalne? To znaczy że tylko po gwizdku sędziego na początku meczu, potem jest już tylko noga zmęczona.
-Ale trenerze, #!$%@? się.
-I o to chodzi, słabi się muszą #!$%@?ć, silni muszą przetrwać. Kto przetrwał? Szarmach, Gadocha, Lubański, Boniek, Deyna.
A znacie tych co nie przetrwali? Dajesz Kaziu, Dajesz! Co jest, leciutka rozgrzewka i już zmęczeni? Oj będę się musiał za was wziąć!!! RUCHY!!!

#lacunafutbolowo