Wpis z mikrobloga

Raczej #creepystory niż #coolstory dawg. Co mi się przytrafiło w drodze na PKP.

Wstałem przed piątą, zrobiłem sobie śniadanie, heherbatę i ogarnąłem się na wyjazd. Na dworze było kilka stopni, zimno w #!$%@? i bardzo gęsta mgła. Odpalilem auto, przetarłem szyby i wyjechałem. Widoczność dosłownie jakieś 15 metrów wiec się nie spieszyłem. Jakoś w połowie drogi,kiedy dojeżdżałem do ronda pierwsze co mnie zaniepokoilo to pusty samochód z zagraniczną rejestracją zostawiony na poboczu.

Kiedy byłem bliżej ronda na takim łuku i zbliżałem się do dużej zielonej tablicy informujące o rozjazdach, w tej mgle kawałek przed maską przebiegła mi przez drogę jakaś postać.O w #!$%@?, mózg sam mi coś wkręca, wtf-pomyślałem, tym bardziej ze postać(a raczej czarna sylwetk) była wysoka(jakieś 2m) i wyglądała jakby nie miała na sobie ubrań. Żadnej kurtki nic. Po prostu ciemna humanoidalna sylwetka. Dobrze się nie otrzasnąłem, i kawałek dalej kątem oka zerknąłem w lusterko. Problem w tym, że na tylnej kanapie, na środku, ktoś siedział. Dosłownie wziąłem głęboki wdech i pierwsza w ulamku się sekundy reakcja to była panika. #!$%@?, trochę nie fajnie_ pomyślałem mając ciągle przed oczami ciemną sylwetkę przebiegająca przez drogę.

Momentalnie, gotowy na wszystko (a raczej na nic) obrocilem się.

Oczywiście z tyłu nikt nie siedział a postać w lusterku była chyba tylko refleksem jakiegoś znaku czy słupa, i pewnie wynikiem zmęczenia zmęczenia i braku snu :s

tl:dr widziałem coś czego (chyba) nie bylo
SiekYersky - Raczej #creepystory niż #coolstory dawg. Co mi się przytrafiło w drodze ...

źródło: comment_PoaPeh134DYLpJ8AYOigpR8jlARQcR9T.jpg

Pobierz
  • 8
#!$%@?, trochę nie fajnie


@SiekYersky: duch jakub jest zawiedziony Twoim względnym opanowaniem i tym, że nie krzyczałeś.

(względne opanowanie najlepszą metodą na wszelkiego rodzaju duchy i mary ( ) )

ale tak na serio, to faktycznie niezłego musiałeś mieć pietra. mnie się kiedyś przewidziało, że widzę na przedpokoju cień przechodzącej osoby, to do dzisiaj to pamiętam, masakra. :|