Wpis z mikrobloga

@bombynaknurow dokładnie. Nie istotne co sprzedajesz, jeśli wystawiam towar za 10zl to oczekuje za niego 10zl. Ale na bank ktoś będzie pytał czy sprzedam mu np. za 6zl.
Wku**ia mnie niemiłosiernie takie targowanie, zwłaszcza kiedy w ogłoszeniu nie ma zaznaczone "do negocjacji".
To jakby iść do sklepu i powiedzieć sprzedawcy że za 100zl to on kurtki nie kupi ale na 70zl się zgodzi i to od ręki
¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 19
Lubię takie wpisy gdzie op przychodzi się pożalić, żeby zebrać parę plusów, a kończy się ukamieniowaniem opa. XD
  • Odpowiedz
@gdzie_ona_mnie_zabrala: Hahahaha... Klasyczny wykopek, który oberwał rykoszetem, gdy szukał poklasku czyimś kosztem. Prawda jest taka, że dupsko cię zapiekło o te 5zł, a gdy kupujący cię olał za buraczaną odpowiedź przyszedłeś tu publicznie lizać się po jajcach. ''hEj, patrzcie jaki Janusz olx..'' otóż nie tym razem. Nie ma sprzedaży, nie ma plusów i teraz trzeba iść w zaparte.
minijack - @gdzieonamnie_zabrala: Hahahaha... Klasyczny wykopek, który oberwał rykosz...

źródło: comment_1628172283rPeTOer4MCmKcmPjaugyJG.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
To jest żenujące ale i nie szkodliwe. Mi kiedyś ktoś powiedział ze jak kupuje auto to proponuje 70% ceny…. Zrobiłem eksperyment i dzwoniłem po samochodach za 100k i proponowałem 50k… około 80 razy usłyszałem ze jestem powalony aż jeden jegomość powiedział - jeśli przyjedzie Pan w ciągu 24h s gotówka to ok. I tak się stałem właścicielem fajnego auta za pół ceny.
  • Odpowiedz
@gdzie_ona_mnie_zabrala: Jeżeli nie masz zaznaczone że do negocjacji to napisz cymbałowi że po to istnieje na olx oznaczenie czy cena jest do negocjacji czy nie aby to przeczytał i się domyślił czy można negocjować. Ale żeby używaną książkę sprzedawać 5 złotych taniej od nowej? Jeżeli nie jest to jakaś trudno dostępna książka to XD
  • Odpowiedz
@gdzie_ona_mnie_zabrala:

Nie no ciekawe jak w markecie zbraknie tobie grosika xD


Ale ty nie jesteś market, nie prowadzisz działalności polegającej na sprzedaży książek, nie masz kosztów z tytułu utrzymania lokalu i pracowników, nie kupujesz towaru i nie odprowadzasz za to ZUSu ani podatków. Jedyne co robisz to próbujesz sprzedać używana książkę, która ci zalegała na polce i ośmieszasz kupującego, który kulturalnie zapytał o możliwość negocjacji bez używania argumentów o chorej córce.
  • Odpowiedz