Aktywne Wpisy
polzwed +177
Dzisiaj widzę grubo polecieli w krakowskim oddziale Aptiv.
Mela na ryj pracownika niezależnie czy pracowałeś miesiąc czy 20 lat.
tl:dr - #!$%@? 250 osób na callu, którego zapowiedzieli 10 minut wcześniej. Potem jakiś wysoko postawiony gadał coś o wzajemnym szacunku
wiecej info:
https://www.gowork.pl/opinie_czytaj,29115
#programista15k #pracait #aptiv
Mela na ryj pracownika niezależnie czy pracowałeś miesiąc czy 20 lat.
tl:dr - #!$%@? 250 osób na callu, którego zapowiedzieli 10 minut wcześniej. Potem jakiś wysoko postawiony gadał coś o wzajemnym szacunku
wiecej info:
https://www.gowork.pl/opinie_czytaj,29115
#programista15k #pracait #aptiv
miki4ever +106
#kanalzero jak ktos sie zastanawial po co powstal Kanal Zero, to wlasnie po to, zeby robic to co dzis zrobili. Zobaczcie ile osob pozytywnie o Czarnku sie wypowiada. Tam w PiSie jest grupa co wyciagnela jednak wnioski po porazce i ma plan, zeby wrocic do wladzy. Przeciez w grudniu na temat CPK wiekszosc by tu mowila o kasie jaka PiSowi udalo sie wyciagnac z projektu. Teraz jest to nasza narodowa inwestycja.
A
A
Pomagałem jej zaliczyć wiele przedmiotów, wyciągałem z dołów i inne takie... kochałem ją, owszem, ale jak siostrę. No i ta siostra oczywiście któregoś dnia poznała fagasa i nasza przyjaźń się skończyła.
Wiem, że to oczywiste, banalne, żałosne, proza życia itd... ale jakoś tak smutno jednak. Takim idealistą byłem, takim starym naiwniakiem, że " #przyjazn az po grob", a dostałem z buta w mordę. No ale co zrobić. Życie toczy się dalej. Teraz jestem starym, zgorzkniałym pierdzielem i piszę takie wysrywy na wykopie.
Żeby wam poprawić humor, to napiszę jeszcze, że starałem się tę przyjaźń "naprawić" xD Pisałem jakieś pierdoły do niej, że się nie gniewam i rozumiem, że poznała chłopaka i że się zaangażowała i prosiłem, że może po tych dwóch latach (bolcowania) zechce wrócić do naszej relacji xDD Takie typowe teksty #przegryw. Odpowiedź uzyskałem, że "nie" i że przeszła jakąś kurację psychologiczną i teraz jest niezależna, a mnie brakuje "filingu".
Więc na koniec okazałem się wybrakowany.
Ale jak wzięła ślub, to oczywiście musiała się ze mną skontaktować i mi to przekazać.
Taka to przyjaźń właśnie.
Nie wiem, czy Kasia to czyta, ale w sumie tak jak teraz na to patrzę, to ch*j jej w cyce. ¯\_(ツ)_/¯
#zalesie #smutek #depresja #milosc
Ja yebie.
Jako mezaty typ ruchales kolezanke ze studiow a potem, kiedy ona weszla w zwiazek, to masz pretensje ze nie chce sie dalej bzikac. Lepiej, tagujesz #depresja #zalesie #milosc (!!!)
Moze ja sie slabo znam ale to chyba troche slabo byc w zwiazku i sie pukac na boku.
Oj biedaku #pieklomezczyzn . Pozdrow zone lamusie.
Niby na początku jakieś no co tam itp ale ja już wiem że zaraz napisze czego tym razem potrzebuje. A tak to z dziewczyną cały czas spędza, raz mi zaproponował wyjście na piwo, odpisałem po 15 minutach to już nie bo jednak dziewczyna przyjeżdża. Czy to jest #!$%@? aż taki problem wyjść
@Makak87: nie dotknąłem jej nawet. Żonę pozdrowię (mimo, iż standardy wykopowej społeczności nakazywałyby wymyślenie jakiejś ciętej riposty, do której reszta gawiedzi mogłaby się brandzlować).
@Napoleon_przegrywarte69: a na takich typów to już w ogóle mocz trzeba lać. To już wolę tę swoją Kasiunię, która przynajmniej zniknęła na dobre (poza epizodem z informacją o ślubie) niż takiego
A to sorka, bylem przekonany ze ja bzikales.
@Czerwony_jak_WIG20:
Tym zdaniem sie zasugerowalem. Chyba troche niefortunna konstrukcja.
@Napoleon_przegrywarte69: rozumiem to doskonale. Nie ma niczego złego w byciu dobrym i pomocnym człowiekiem. Niemniej, to dla własnego komfortu psychicznego musisz postawić sobie jakąś granicę (jeśli nie potrafisz odmówić pomocy, to nie znaczy, że jesteś gorszy - wręcz
@szyfraplus: No pewnie! Przecież sama nie mogła powiedzieć co czuje, tylko musiała czekać, aż facet jej to powie! Wszystko jest winą faceta, nikt nie chcę brać pod uwagę bierności kobiety, która sama też może wykonać kolejny krok - Tak, to możliwe!
Rzeczywiście, dużo myślałem o sobie. Daleko mi do ideału Ja po prostu uważam, że można było o tym jakoś szczerze porozmawiać. Boli nagły brak utraty zaufania? Brak wiary we mnie? Nie wiem, może ją to wszystko przerosło.