Wpis z mikrobloga

  • 586
Pamiętacie audiofilską różnicówkę? Często jak wrzucam takie gadżety, czytam później że to pranie pieniędzy i niemożliwe, żeby ktoś takie cuda kupował. Potem to trafia na jakieś fora elektryków (pozdrówka!) i oni też nie wierzą.

Ale na grupach audiofilskich jest inny świat. Tam ludzie wierzą. Nie pytają, nie wątpią. Wierzą. W końću jeśli ktoś słyszał różnicę to coś w tym musi być. I ci ludzie, mają nawet postulaty. Myśl na dziś: powołanie zawodu AUDIOELEKTRYKA. Czyli idąc za tradycją branży audiofilskiej: po prostu droższego elektryka, który nie powie, że "panie, to nie ma sensu", pochwali wybór kierunkowego kabla do ściany, doradzi wybór najlepiej brzmiącego bezpiecznika zwłocznego do duńskiego sprzętu a przy kawce powie nawet że ci hejterzy to nie słuchają a się mądrzą. A to poczuć przecież trzeba. Bo przecież jeszcze będą na tym świecie takie bezpieczniki, które się nawet najstarszym elektrykom nie śniły.

Serio, podziwiam elektryka, który montował to cudo i nie zadawał za wielu pytań o kierunkowy kabel zasilający w ścianie (tylko 2,2mm? Panie, to nie zagra!). Musiał być opanowany. Pewnikiem emerytowany saper. Albo policyjny negocjator.

#tonskladowy - najbardziej odjechane gadżety #audiovoodoo
Roszp - Pamiętacie audiofilską różnicówkę? Często jak wrzucam takie gadżety, czytam p...

źródło: comment_1631856102vdxIWV5jRyYACyYdKRJycN.jpg

Pobierz
  • 67
@Roszp za chwilę ktoś wymyśli audiofilski beton zbrojeniowy w którym zbrojenia wpadają w wibracje w paśmie wspólnym z odbieranym dźwiękiem co powoduje wzmocnienie doznań a i specjalistyczne pustaki, w których znajduje się audio-obojętny gaz, który powoduje skupienie dźwięku i pogłębienie sceny. Inżynieria dźwięku nabiera nowego znaczenia ( ͡º ͜ʖ͡º)