Wpis z mikrobloga

Wy też się męczycie przed zaśnięciem tak minimalnie z 2-3 godzinki? Każdego dnia mam taką sytuację, że gadam do siebie w myślach, wyobrażam sobie różne sytuacje, czy to złe, czy dobre, analizuję różne sceny z filmów, gier, a nawet tworzę zupełnie nowe sceny czy bajkowe światy? Zawsze takie zawracanie dupy w myślach, w nocy, przez co potem śpi się może z 4-5 godzin i wstaje kompletnie niewyspanym. I najgorsze w tym wszystkim to, że jak myślisz, to w sumie wydaje Ci się, że może minęło z 30 minut, a patrzysz na zegar, a tam minęły aż 2 godziny.

Anyway, życzę wszystkim miłej nocy i dobranoc. () Dzisiaj na rano, a czeka mnie jeszcze taki seans w myślach, więc pewnie będę zmulony.
#przegryw
  • 1