Wpis z mikrobloga

@swinka_morska: Oj było tego trochę :D Ciąża, wcześniejsza emerytura niby żeby opiekować się córką, gdzie córka w tym czasie zasiadała w komisjach wyborczych, żona w kręgu pielęgniarsko-lekarskim, która "zgodziła się" na przewalenie tysięcy na terapię, która była placebo (hmm), proponowane romanse mirabelkom, nowo postawiona chałupa, sprzedawanie obrazów niby na leczenie, a potem od razu usuwanie wpisów, żeby nie było, że znowu coś tu zbierał. No i końcówka jako kwintesencja: oszustwa podatkowe