Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Potrzebuję porady/wskazówki od osób dotkniętych niechcianym spadkiem.

Do tej pory obawiałam się, że będę zmuszona w przyszłości płacić na ewentualny DPS swojego starego, z którym nie miałam żadnego kontaktu (rodzice wzięli rozwód jak miałam 5 lat). Z jego rodziną też nie mam żadnych relacji. Nawet nie wiem jak nazywają się wujkowie.

Dziś na szczęście stary grzyb kopnął w kalendarz, ale jak na złość zamiast umrzeć "łatwo" to sąsiadka mamy (która ma lichy kontakt z tamtą rodziną, mama się odcięła całkowicie) powiedziała, że dziad zostawił testament z jakąś gównianą działką do podziału na piątkę dzieciaków (w tym pewnie mnie). Oczywiście do tego niespłacone kredyty, więc chcę wszystko odrzucić i zakończyć ten rozdział w moim życiu definitywnie.

Z tego co przeczytałam w necie to gdyby nie było tego testamentu to wystarczyłoby bym zamówiła sobie przez ePUAP odpis zgonu i poszła do notariusza z oświadczeniem, iż odrzucam spadek z tyt. ustawy i sprawa załatwiona - dług spada na resztę tamtej rodziny i karuzela odrzuceń się zaczyna już za moimi plecami.
Tutaj jednak okazuje się, że nie można odrzucić testamentu "na zapas" i po jego otwarciu trzeba spadek odrzucić jeszcze raz. ()
https://www.prawo.pl/prawo/odrzucenie-spadku-przed-otwarciem-testamentu-jest-bezskuteczne,319398.html

Problem w tym, że tamci ludzie to wsioki, które nic nie ogarniają i wszystkiego się boją (dostałam od tej sąsiadki numer do jakiejś babki, ale nie partnerki starego). Nawet zdjęcia aktu zgonu nie chcieli mi wysłać, a z zaniesieniem tego pieprzonego testamentu (nawet nie wiem czy naprawdę istnieje) do sądu czy notariusza im się nie spieszy choć mają taki obowiązek. Za złożenie testamentu po śmierci się płaci w ogóle czy to czynność bezpłatna a płaci się dopiero za jego ujawnienie i stwierdzenia nabycia/odrzucenia spadku?

Jak to załatwić, żeby mieć skutecznie sprawę z głowy? Wiem, że sprawy sądowe mogą się ciągnąć (zwłaszcza teraz) poza ten ustawowy okres pół roku i wtedy lipa z windykatorami, bo będą chcieli dziedziczenia z dobrodziejstwem inwentarza bezpośrednio z mojego portfela, a nie ze sprzedaży tej gównodziałki na spółę.

Czy mogę pójść sama do notariusza z aktem zagonu i powiedzieć, że nic mi nie wiadomo, aby istniał jakikolwiek testament czy trzeba koniecznie zebrać wszystkie dzieciaki razem jako "osoby zainteresowane" i wtedy odrzucić grupowo za jedną wizytą? Co robić gdy sami zainteresowani nie są chętni w działaniu?

#prawo #spadek #notariusz

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6172feab820612000addbe7e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
źródło: comment_16349742763uv05WJHbNuauRLfrxMFHK.jpg
  • 16
@buonaparte: To wynika, o ile dobrze pamietam z art. 95e par. 2 ustawy prawo o notariacie - notariusz odmawia sporządzenia aktu poświadczenia dziedziczenia jeśli przy jego sporządzeniu nie były obecne wszystkie osoby jakie wchodziłby w rachubę jako spadkobiercy. Jest od jakiegoś czasu opcja sporządzenia protokołu na odległość - np. jeden ze spadkobierców jest w innym mieście i nie może się stawić w kancelarii - notariusz sporządza protokół który przekazuje się temu
@AnonimoweMirkoWyznania: Za pierwszym razem, źle zrozumiałam i kolega mireczek zwrócił uwagę.
Jak zależy ci na czasie to udajesz się do notariusza, mówisz co i jak, nikt inny nie jest do tego konieczny - potrzebny ci będzie oczywiście dowód osobisty i akt zgonu. Po odebraniu takiego oświadczenia już tak naprawdę nic cię nie interesuje, dalsze formalności to już notariusz ogarnia. I tyle.
@Scrape: Jeśli nie było testamentu to nie jest przedwczesne (autorka nie wie czy on faktycznie istnieje nawet, rodzeństwo nie jest do niczego chętne), więc ma 6 miesięcy od jego śmierci na odrzucenie jako spadkobierca ustawowy.
Jeśli dowie się o testamencie, bo faktycznie było i to rodzeństwo je przedstawi, to od ujawnienia ma czas, aby jeszcze raz złożyć oświadczenie, że nie chce dziedziczyć z testamentu.
@Scrape: Ale ona nie wie czy ten testament istnieje, nie widziała na go na oczy, nikt z nią nie chce w tym zakresie współpracować.
Może teraz odrzucić z ustawy, jak dowie się o tytule powołania z testamentu to odrzuca raz jeszcze.
Prywata: notariusze tak radzili mojemu ojcu - i dobrze zrobił bo okazało się, że testamentu jednak nie ma, mimo że nawet był zapewniany, że jest, co okazało się tylko głupim
OP: Dziękuję wszystkim co odpisali i wołam dla updatu sprawy: @rakujp @xardas_pl @buonaparte @WaniliowaBabeczka @Scrape

Sprawa chyba się wyjaśniła, bo na szczęście na pogrzebie do siostry (ja nie chciałam pójść, bo to obcy człowiek dla mnie) zwróciła się ostatnia partnerka starego, która w przeciwieństwie do jego rodziny była bardzo nastawiona na pomoc i powiedziała wszystko co wiedziała.

Przy podpisywaniu testamentu co prawda nie była, ale wie, że istnieje. A że to