Wpis z mikrobloga

Protip dla mirków i mirabelek z #uk którzy planowali w najbliższym czasie nadać paczkę przez Royal Mail z usługą odbioru z domu (często jedyną opcją żeby nadać Tracked24/Tracked48).

Otóż liczcie się z tym że nie pyknie tj. nikt po tę paczkę się nie zjawi.

W ostatnich miesiącach z usługi korzystałem wielokrotnie ale po ostatnią przesyłkę wczoraj ani dzisiaj nikt się nie pojawił. Obsługa klienta przyjęła complaint ale nie kryła że skończy się przede wszystkim na... refundzie. Więc muszę kombinować jak nadać to inaczej.
Także jeśli coś wysyłacie a nie macie w pobliżu naprawdę dużego oddziału RM (Delivery Office, nie Post Office) w miarę możliwości wybierajcie Signed24/48 zamiast Tracked24/48, oszczędzicie sobie nerwów.
źródło: comment_16353429191uJMKyfIpRyR5lYZhPXa8D.jpg
  • 2