Wpis z mikrobloga

5.00 rano. Żona budzi cię byś szedł po bułki dla niej i dla dzieci. Wstajesz i idziesz. Ona śpi dalej. Przewraca się na drugi bok, myśląc, że to dla ciebie kara.

Ubierasz czapkę i płaszcz. Wychodzisz. Mijając róg ulicy w powietrzu wyczuwasz zapach świeżo wypiekanych bochnów chleba. W oddali widzisz żółte światła rozświetlające wnętrze piekarni. Uśmiechasz się pod nosem. Napawasz się zapachem. Masz 30 lat i taki widok przed sobą ( ʖ̯)
Pobierz jmuhha - 5.00 rano. Żona budzi cię byś szedł po bułki dla niej i dla dzieci. Wstajesz...
źródło: comment_1635395641MNYgW0OoxFqB64z6y4PQwI.jpg
  • 48
@jmuhha: Taki opis to wygrywa życia, ale niestety takie coś możesz mieć na urlopie w domu. Co to za urlop? A jak nie urlop, to na 6 do rurki i jedyne co z tego chleba będzie ktoś miał to byle jaka kanapka z byle jaką wędliną, byle szybko bo korki. Ale lubię sobie myśleć że 1 na 1000 osób tak ma. Wtedy życie rodzinne jest szczęśliwe, a bez tego to jestesmy