[Dutch]

Niesamowite jak dobrze zestarzała się płyta Rogera Watersa "Radio K.A.O.S.", wydana u schyłku Zimnej Wojny, w 1987. Roger Waters to ten gość z Pink Floyd, odpowiedzialny m.in. za ponadczasowe "The Wall". Płyta okazała się zaskakująco popowa (co najmniej połowa utworów nadaje się na "radiowe hiciory").

A równocześnie poruszająca poważne tematy, które dzisiaj brzmią zaskakująco świeżo, by nie powiedzieć "profetycznie": niepełnosprawność głównego bohatera (dzisiaj powiedzielibyśmy "ableizm"), prekariat, pacyfizm (znak rozpoznawczy Rogera), korporacjonizm. Wszystko to przyprawione doskonałą muzyką, momentami - paradoksalnie - wręcz radosną, jak to w '80s napędzaną kokainowym paliwem bywało.

Watersowi mogę wybaczyć nawet to, że jest książkowym lewakiem.

#radiodacz #muzyka #pinkfloyd #rogerwaters

Całość dostępna np. na Spotify: https://open.spotify.com/album/7ID0EuIjKxSNFw6dqOWDmo?si=_i9XfjpCTxS6MJwV_ys2rg

[Koliat]

@Dutch: niemal wszystkie jego płyty solowe są świetne. Pros and cons of hitchhiking, Amused to death, czy ostatnia "Is this the life we really want?" chyba tylko do ca iry się nie mogę przekonać z uwagi na odmienny gatunek i trochę eksperyment

A z Radio KAOS, The tide is turning jest pięknym zakończeniem płyty, no i jak zwykle wali w Tchatcherowa ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡

[Dutch]

@Koliat:
Zawsze bardzo cieszą mnie te muzyczne plusy od Ciebie, mimo że wiem że stoimy po kompletnie różnych stronach politycznej barykady. I tak, też mnie "Ca Ira" nie przekonuje kompletnie, mówiąc uczciwie to nawet nie mogę się przyznać żebym ją solidnie parę razy przesłuchał :) A reszta 100% zgody: "Pros" jest OK, antykapitalisowe "Amused to death" to mistrzostwo świata. Chociaż ostatnio częściej wracam właśnie do "Radio KAOS", może to ten słynny

[Koliat]

@Dutch: Nie ukrywam że sporo z mojego światopoglądu zostało skutecznie przez Watersa ukształtowane - w nastoletnich latach z 15 lat temu. I tak zostało choć trzydziestka za rogiem. Cieszę się że mogę Cię zaplusować pomimo tych różnic ( ͡° ͜ʖ ͡°)