Wpis z mikrobloga

@Paula_pi: to w Łodzi Cię raczej nie było. Co do deptaków, zakazów i jednokierunkowych uliczek to prawda, dodałbym tylko jeszcze remont albo inne prace na co drugim skrzyżowaniu. Nie zgadza się tylko opis komunikacji miejskiej, dojechanie tym dziadostwem gdziekolwiek na czas graniczy z cudem. Autobusy spóźniają się nawet w niedziele, o godzinie 8 rano. Zdarzyło się nawet że jak musiałem jechać z przesiadką o tej porze w niedziele/święto, to spóźniły się
  • Odpowiedz
@botellon: Auto mam a do pracy jezdze busem. Dlaczego? Ano dlatego ze na przystanek ide 6 minut, jade 30 minut i z przystanku do pracy mam jakies 2 minuty pieszo. Autem? Odchodzi 6 minut pieszej wycieczki na start, z parkingu ide minute. Koszt komunikacji miesiecznie: 100zł
Koszt dojazdow autem: 440 miesięcznie

Auto mam na weekendy i jezdzenie w miejsca inne niz praca
  • Odpowiedz
@krucjan Jeżeli wolisz stać dwa razy dłużej w korku, bo ci tak wygodniej, no to Twój wybór ¯_(ツ)_/¯

Ja tam szanuję swój czas i wolę podróż moze i mniej komfortową, ale za to szybszą. I spędzić więcej czasu w domu.

Co do przesiadek w Warszawie - to akurat węzły przesiadkowe są zrobione tak, że autobusy/tramwaje jeżdżą co kilka minut i o ile nie musisz jechać jakimś autobusem podmiejskim, typu 700 coś tam,
  • Odpowiedz
@Paula_pi: #!$%@? Hipolicie. Mieszkam w dużym wojewódzkim mieście i auto jest jak zbawienie. Od lutego nie mam auta i jak gdzieś mam dojechać komunikacją to czuje się jak na drodze krzyżowej. Przesiadki, dojścia, czas czekania, cena... Auto jest tańsze, wygodniejsze i szybsze
  • Odpowiedz
@vartan: Ty tak na poważnie? Wrzuciłem zdjęcie reklamy WTP, które raczej reklamuje się tylko w Warszawie. Całe życie tutaj mieszkam.
W przypadku moich dojazdów do pracy autem jest zdecydowanie szybciej, rowerem też, ale ogólnie rzecz biorąc jestem zwolennikiem transportu zbiorowego (samej idei również), szczególnie tego warszawskiego, który jest całkiem udany. W większości sytuacji poruszam się właśnie komunikacją.
  • Odpowiedz
Albo nie mieszkasz w dużym mieście albo oboje z kuzynem mieszkanie na obrzeżu obrzeża dużego miasta w deweloperce na polu bez komunikacji.


@Paula_pi: No niestety w Warszawie to nie jest takie proste. ja mieszkam na Bemowie, przy samym węźle komunikacyjnym z wieloma tramwajami i autobusami, różowa na Pradze Południe, też w świetnie skomunikowanym miejscu. Dotarcie ZTMem do drugiej osoby poniżej godziny to sukces. Autem 20-25 minut, nawet w godzinach szczytu ze
  • Odpowiedz
@botellon: Takich argumentów używają tylko mentalni biedacy albo Sebki jeżdżące starym gruzem. Jakby każdy chciał używać samochodu to by zabrakło ulic żeby one wszystkie siw pomieściły
  • Odpowiedz
@botellon: A ja się cieszę jak jeździcie komunikacja, więcej miejsca dla mnie na drodze w samochodzie :) i wszystkich innych jeżdżących samochodami zawsze zachęcam do zachwalania komunikacji, bo więcej ludzie się do niej przesiądzie i będzie luźniej dla nas
  • Odpowiedz
@botellon:
Jedyne rozwiązanie to podział transportu publicznego na 2 klasy tak jak w pociągach. Chyba nikt nie oczekuje, że jakikolwek poważny biznesmen wybierze śmierdzący, zażulony autobus zamiast swojego wygodnego mercedesa.
  • Odpowiedz
@Paula_pi: Nie mam pojęcia w jakim mieście korzystałaś, pewnie Warszawa, ale i tak, dla mnie transport publiczny to opcja xD
Mieszkając pół roku w Szczecinie 3km od centrum, jeszcze na dość sporym osiedlu wolałem z centrum iść z buta 35min i być szybciej 15min na chacie niż dwoma autobusami i 10min z buta, łącznie 50min xD

Fajna opcja jak sobie jadę do Takiego Wrocławia i chcę się z PKP dostać do
  • Odpowiedz
@GrammarNazi tak, wolę, przecież 2 razy już to napisałem.
Druga rzecz, że jeśli chodzi o komunikację, to jeśli zestawić Warszawę z resztą wojewódzkich miast to jest przepaść pomiędzy. Sam mówisz że masz jeden bilet na skm, koleje mazowieckie, do tego macie metro.

Ja mieszkam w Szczecinie i komunikacja jest bardzo dobra, do tego w ostatnich latach naprawdę się mocno rozwinęła, ale wciąż, jadąc więcej niż te 5km to już zaczynają się przesiadki
  • Odpowiedz
@botellon: jazda komunikacja miejska ma jeden poważny minus, musisz wychodzić w interakcje z biedota, patologia, żulami, śmierdzącymi robakami, dracymi ryja gówniakami i starymi babami. A tak poza tym to spoko. To ja już wolę postać dłużej w korku z klima i radiem.
  • Odpowiedz