Wpis z mikrobloga

Ale wymęczyłem ten serial. Pod koniec jednego odcinka dzieje się coś z jednym z głównych bohaterów, myślę sobie o teraz się rozkręci i w następnym odcinku jest 30 minutowa rozmowa o tym samym co już było wiadomo, ze 2 odcinki temu. Jak pod koniec słyszałem jakiś cytat z pisma świętego to miałem ochotę rzucić padem w telewizor bo motyw tłumaczenia sobie czegoś cytatem jest używany ze 100 raz. Na plus zdjęcia, ksiądz, ze 2 fajne horrorowe sceny, parę ciekawych spostrzeżeń, genialna scena na łódce(kto oglądał to wie), klimat małego odizolowanego miasteczka. Na minus długość serialu, traktowanie oglądającego jak debila któremu trzeba 100 razy powtarzać coś, żeby zrozumiał, dłużyzny, brak gore i ogólna nuda

Takie 6/10 ale to tylko dlatego, że lubię filmy o małych społecznościach i zadupiach. Jakby ten serial miał 5 odcinków po 40 minut to byłoby dużo wyżej

#netflix #seriale
  • 4
@Kiedys_Mialem_Fejm: Jeszcze ostatni odcinek przede mną, ale ogółem mam częściowo podobne odczucia. Może nie bolało mnie, że dawali cytaty gdzie się da i powtarzali niektóre rzeczy. Ale fakt, strasznie przegadany. Te rozmowy półgodzinne męczyły.

Mimo to da się oglądać. Fajnie pokazany fanatyzm religijny i to do czego prowadzi. No i mega scena mszy Wielkanocnej w przedostatnim odcinku. Dzisiaj oglądam finał.