Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Brygida_Niska: jeśli jesteś na dużej dawce, brainzappy są nie do wytrzymania
i jesteś gdzieś w dżungli, albo innej tajdze, bez dostępu do leku, który farmaceuta powinien Ci sprzedać nawet bez recepty to: tak.
Istotnie jeden jest nie tyle pochodną drugiego, co po prostu w jakimś stopniu nadtrawionym, obrobionym, odciążającym organizm z jakichś procesów, które potencjalnie mogły mieć skutki uboczne - a których już escitalopram mieć nie powinien. Nie powinien, bo oczywiście
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@deadIift: nie jestem na dużej dawce jednak biorę te 3, zaraz 4 miesiące i próba odstawienia skończyła się "kąpielą w prądzie" i więcej nie będę próbował :') Oczywiście w przyszłości wchodzi kwestia zmniejszenia dawki jednak na razie starczy mi to na tyle żeby podtrzymywać substancje w organizmie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Multiwitamina-_: no ja rekreacyjnie nic nie biorę xd próbowałem ale jakoś mnie nie ciągnie. Siłę leku i w ogóle specyfików poznałem dopiero kiedy ich zabrakło bo przed tym myślałem że jestem całkowicie obojętny na tego typu środki xd Jednak nerwica definiuje twoją siłę
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@microkernel: @Multiwitamina-_: właśnie jak to #!$%@? jest? Są to moje pierwsze psychotropy w życiu i psychiatra mówił że są "nieuzależniajace". W takim razie dlaczego odstawienie jest takie trudne i nasz organizm jest od tego uzależniony XD znaczy domyślam się że nagle brakuje tej substancji w obiegu ale po co jej słowa że są nieuzależniajace