Wpis z mikrobloga

Za gówniaka byłem wielkim fanem Roberto Carlosa. Lubiłem go od początku jego kariery w Realu, ale po tym, jak w '97 przypierdzielił Francuzom tego rogala z wolnego w turnieju przed Mistrzostwami Świata, lubiłem go jeszcze bardziej. Zbierałem nawet plakaty z nim, ale mój niewyremontowany wtedy jeszcze pokój nie był godzien, by wieszać na nim największe i najlepsze plakaty z Bravo Sport i Mega Sport, więc wszystko trafiało do foliowej koszulki. Koszulka jednak pewnego dnia zaginęła, a ściany mojego pokoju nigdy nie ugościły wizerunku Roberto.

Dzisiaj porządkowałem piwnicę i przerzucając stertę książek poczułem między nimi jakąś folię... Tak, to była ona - koszulka z zachowanymi w nienaruszonym stanie plakatami lewonożnego, brazylijskiego półboga. I nie tylko!

Jeśli lubisz #pilkanozna i pamiętasz #lata90 to zapraszam na króciutką, sentymentalną wycieczkę po tamtych czasach i odrobinę #feels .

Na rozgrzanie Waszych apetytów wrzucam jednak plakat z innym piłkarskim bohaterem tamtych czasów (acz nieco mniejszego kalibru!), który "załapał" się na rewers jednego z plakatów z Roberto Carlosem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Reszta w komentarzach.

również: #realmadryt #
Pobierz Regis86 - Za gówniaka byłem wielkim fanem Roberto Carlosa. Lubiłem go od początku jeg...
źródło: comment_1638732404vW4WUVthhX1gEoi0SVamVW.jpg
  • 11
Roberto walił niezłe luty w Iss Pro Evolution - nawet był ten jego firmowy rozbieg. Też go lubiłem. A propo tych czasów, to pamiętam program, nie wiem czy to była seria czy jednostrzałowiec, sponsorowany chyba przez Pepsi. W głównej roli byli piłkarscy idole z tamtych czasów (Carlos, Beckham...), którzy stawali naprzeciwko siebie na specjalnie przygotowanej arenie w różnych okołopiłkarskich konkurencjach. Były strzaly na celność, zbawy piłką i inne takie...Leciało to chyba jakoś