Wpis z mikrobloga

@LetMeStay: w 2008 roku był kebs na osiedlu w Katowicach (gdzie mieszkałem wtedy) po 6,80 w cieście i 5,90 w bułce. I mi szkoda floty było bo za tyle racę szlug kupowałem a że z hajsem cienko było (18 lat bez pracy) to zamiast kebsa woliłem wydać na szlugi.