Wpis z mikrobloga

@derton778: A ja to przy 10k netto się czułem przytłoczony sumą kredytu na klitkę, może najpierw inwestycja w siebie i lepsze zarobki? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Tank1991 Odnośnie różowej i dzielenia kredytu, to jest durny pomysł. Przy obecnej sytuacji rynku matrymonialnego, nawet zakładając super optymistycznie, że się nic nie zepsuje, lepiej mieszkanie kupić na siebie i mieć je w swoim majątku.
Bierz, w ostateczności jak Cię nie będzie stać na spłatę to wyjmiesz jakiemuś pastiboxowi albo mickowipl.

Na pytanie: a gdzie wtedy mieszkać? Odpowiadam: A tam gdzie teraz lol xd w ostatczności doplacisz 500zl do kredytu
@mam_odwage_nic_nie_osiagnac:
Powinno dac rade na kredyt nawet w Warszawie na Bialolece. Przy wkladzie wlasnym 20%. Pod korek nigdy nie wezmiesz jesli nie bedziesz sciemnial bankowi odnosnie sytuacji finansowej jaka masz. Bank bierze pewien margines wzrostu stop pod uwage. Kazdy bank inaczej. Ale musisz wszystko dobrze wykalkulowac, czy na pewno nie bedziesz sie dusil w tym kredycie. Kazdy zyje na innym poziomie, jedni jezdza komunikacja, inni maja auto drogie w eksploatacji. Jedni