Wpis z mikrobloga

@darek-jg: Przy wielu pierwszych próbach też tak miałam, doświadczenie nauczyło mnie, że albo idziesz drogą łatwą i zostawiasz cały materiał do sfermentowania na całą noc (ale tylko jeśli zakwas jest dość stary) solisz i pieczesz, lub wygniatasz ciasto(ja używam maszyny) i przekładasz je 4 krotnie wygniatajac dwutlenek i pozwalając mu wyrosnąć za każdym razem (około 3godzin) i dopiero pieczesz. Ja używam zwykłego piekarnika stad rustykalny wygląd.