Wpis z mikrobloga

#mecz #reprezentacja #pilkanozna

Wykopki to zadziwiające stworzenia naprawdę. Pojmujące świat tylko w dwóch kolorach. Czarnym i białym. Naiwność tutejszego pospólstwa jest zarazem przerażająca jak i zabawna, momentami nie do uwierzenia. Gdybym miał zwrócić się do wykopka w sprawie światopoglądu sparafrazowałbym mu słowa Radosława Wolfa skierowane do Franciszka Maurera w jednej ze scen w drugiej części flimowej trylogi "PSY", a mianowicie:

- Ty wiesz za co ja Cię nie szanuję wykopku? Bo Ty jesteś tłuk. Ty nie mógłbyś być ani kojarzącym fakty, ani człowiekiem rozumnym ani osobą wyciągającą wnioski. Z Tobą można tylko tak albo tak. Albo będziesz się ze mną kłócił albo plusował moje wpisy.

A teraz przechodząc do sedna.

Dla wykopków świat jest rzeczywiście czarno biały i nie ma szans aby mienił się w innych barwach i odcieniach. Pokazuje to obecna afera z Sousą, ale pokazywały to też wcześniejsze tematy i dyskusje wiele razy.

I tak teraz, jedni uważają, że Sousa jest Bogiem piłki a drudzy, że mejwenom należy się rehabilitacja i wyniesienie na ołtarze bo mieli racje co do Sousy. Nie ma nic pomiędzy, nie ma kilku aspektów, wielopłaszczyznowości problemu jest tylko tak albo tak.

A prawda jest taka, że mejweni mieli gówno a nie rację. Prawda jest taka również, że Sousa piłki polskiej zbawicielem nie był i nie będzie. Prawd jest wiele. Pomylił się każdy, nawet pewnie Boniek.

Kto dziś zgodnie z pojmowaniem wykopka twierdzi, że Boniek był najgorszym co spotkało PZPN jest idiotą zwyczajnie. A idiotyzm trzeba odważnie piętnować. Jako prezes Boniek zrobił wszystko co mógł dla tego związku i przede wszystkim na dwie kadencje usunął z niego to baronowe warcholstwo z wojewódzkich oddziałów związków. Czego mu to warcholstwo nie wybaczy nigdy.
Nie trzeba być oświeconym, żeby zauważyć jak przez lata się odmieniła twarz PZPNu, czy to na stadionach wśród kibiców, czy na salonach- również tych europejskich. Boniek znajomości w piłce europejskiej ma i na tych salonach bywał. Trzeba być głupcem, żeby udawać, że z tego bywania nic dobrego dla naszej polskiej piłki nie wyszło.

Może to będzie niepopularna opinia ale było wiadomo, że wraz z Kuleszą do PZPNu wróci rozdział z kadencji pana Grzegorza Lato, czyli znowu jak członek UEFA spadniemy na margines. Bo kto będzie z Kuleszą rozmawiał w kuluarach europejskiego futbolu? No kto? Ten człowiek do PZPNu może wnieść ze sobą co najwyżej płyty Zenka Martyniuka.

Wrócą się za kadencji pana Kuleszy przyśpiewki #!$%@?ć PZPN na stadiony a my jako Polacy najemy się wstydu za tego pana i możecie robić screeny. Już dał pierwszą okazję do niemałego wybałuszenia oczu kiedy się wygrażał angielskiej federacji kiedy ta uruchomiła w UEFA śledztwo wobec zachowania Glika na meczu z Anglią. Serio? Kulesza się odgraża na twitterze w taki żenujący sposób. A pytanie brzmi, czy ten człowiek umie chociaż angielski język, żeby zadzwonić do działaczy angielskich i wyjaśnić sprawę?
Dziś minęły miesiące od tamtych gróźb a sprawa jak ucichła zakończona przez UEFA tak nikt w polskim związku jej już nie podniósł, bo ludzie szybko zapominają. I tak właśnie będzie wyglądała kadencja tego człowieka, wymachiwanie szabelką i alienowanie polskiego futbolu na europejskich salonach- bo nikt z takimi gburami nie będzie chciał mieć do czynienia. Dzisiaj futbol to polityka i Boniek umiał swoje koneksje sprawnie wykorzystywać. Jak widać przyniosło mu to stołek w UEFA.

Inna sprawa, że nie było na ostatnich wyborach dobrego wyboru. Wybór między Koźmińskim jako marionetką właścicieli klubów i kierownictwa ekstraklasy i Kuleszą- marionetką lokalnych baronów i prominentów PZPN to jak wybór między sznurem a strzałem w głowę.

Boniek idealny nie był, popełnił wiele błędów oraz wiele rzeczy po prostu nie zrobił, które powinien, ale pisanie, że był najgorszym szefem polskiego futbolu, kiedy jego poprzednikiem był człowiek, który po polsku czytał z kartki i nie zrobił kompletnie nic, żeby zreformować polską piłkę, czy to na poziomie szkolenia czy strukturalnie, albo w porównaniu z panem Listkiewiczem, za którego kadencji w polskiej piłce panowała korupcja na skalę przemysłową. W ogóle jak taki człowiek może dziś być zapraszany do telewizji czy studiów sportowych w roli jakiejkolwiek, jeśli przy jego nazwisku stoi odpowiedzialność za to co się na polskich boiskach działo.

Zatrudnienie Sousy było już rzutem na taśmę w wykonaniu Bońka, w jego dogorywającej już kadencji. Rzut monetą, jak się okazało przegrany. Czy można winić za to Bońka- nigdy się nie dowiemy bo nie ma równoległego wymiaru, w którym nasza kadra pojechała na Euro i kolejne eliminacje pod wodzą Brzęczka.
Jednak trzeźwo trzeba sobie powiedzieć, że jak i Sousa tak i Brzęczek nie okazałby się zbawicielem naszej kadry. Zawiódł może i system, taktyka i przygotowanie, ale przede wszystkim zawiedli ludzie, którzy byli na boisku. Od kapitana po bramkarza.

Odpowiedzmy sobie na pytanie czego my oczekujemy od trenera, kiedy tutaj nawet Guardiola czy Hansi Flick gówno by zrobili. Połowa naszych reprezentantów nie gra w swoich drużynach na co dzień. Naszą defensywę opieramy na Kamilu Gliku, który nie łapie się do składu w serie B, a jak się już łapie, to zbiera czerwone kartki. po 30 minutach meczu oddycha rękawami. Ludzie... Zamiast spojrzeć na to realnym spojrzeniem, to chłopu się dorabia skrzydła niczym husarzowi... Już nie mówię o gościach grzejących ławę w Bundeslidze albo drugiej Bundeslidze czy w Championship czy w jakichś tureckich klubach.... Chłop, który rok nie grał na boisku bo czekał na intratny transfer, nie został powołany do kadry za zasługi o podzielił kraj na pół. O jakich my sukcesach marzymy z takim podejściem do profesjonalnej piłki?

Pracowałem kiedyś, całkiem niedawno jako pomoc szkoleniowa w akademii piłkarskiej, w mieście z klubem w Ekstraklasie, który między innymi w tamtej akademii robił zaciąg do juniorów. Dzieciaki do lat 11. I to jest dramat.
I tu słusznie kiedyś napisał były prezes PZPNu kiedy wypominano mu, że w 38 milionowym kraju nie można wyszkolić 11 piłkarzy i przytoczę tamtejsze słowa-

I co z tego, jak 35 mln nie uprawia sportu,ma nadwagę ,częste problemy z krzywicą, o próchnicy zębów nie wspomnę.


I ja się z tym zgodzę, dzieciaki 9-10 lat, z próchnicą zębów, której rodzice nie leczyli bo to hehe jeszcze mleczaki. Nie rozumiejąc jak wielkie spustoszenie w organizmie próchnica zaawansowana sieje. Dzieci z nadwagą, z wadami postawy nieleczonymi mimo zaleceń ze strony akademii i wyciągania pomocnej ręki w postaci specjalistów, rehabilitantów czy fizjoterapeutów. Ponad połowa rodziców tych dzieci nie była przekonana, że treningi są na poważnie. Bo może dzieciak się rozmyśli. Piszę tu o dzieciakach 10-11 lat. Kiedy jest to już tak naprawdę ostatni gwizdek na wyrobienie nawyków i zareagowanie na zdrowotne przypadłości. Potem jest już za późno. Kiedy dzieciak ma 14-15 lat i dopiero się rodzic budzi i zaczyna inwestować w jego zdrowie i rozwój już jest za późno. W tym wieku to może się wybić jedynie jakiś wybitny talent. Ale reszta to praca od najmłodszych lat, a nie od nastoletniego wieku. Tak jest w całej zachodniej Europie i dlatego i u nas leży szkolenie.

Boniek zaufał Sousie ale również został oszukany. Ale nie wiem czy można pisać tak naprawdę o oszustwie. Nie wydaje mi się, żeby portugalczyk uciekał jak tonącego okrętu. Ślepcem trzeba być również, żeby nie zauważyć antysousowskie nastroje i u pana Kuleszy i w kierownictwie ścisłym, po zmianie sternika związku. Czy rezygnacja z kadry to wynik braku porozumienia między selekcjonerem i jego sztabem, a Kuleszą i jego ludźmi- bardzo możliwe, podobnie było już w przypadku prezesa Lato i Benhakera z małymi różnicami.
Czy można mieć żal do Sousy, że odchodzi? Tak. Ale bardziej należy mieć żal za sposób w jaki to zrobił. Po cichu, tyłem do polskiego kibica jak i zdaje się do piłkarzy. Można było to zrobić z twarzą i powiedzieć jasno, że to koniec, zamiast do końca osobiście jak i za pośrednictwem agentów, zaprzeczać do ostatnich chwil.

Smród po tym będzie się ciągnął bardzo długo i niestety, ale będzie to rzutowało tylko na niekorzyść naszej reprezentacji, bo na bardzo długo odwróci się wzrok od zagranicznych trenerów przez zachowanie Portugalczyka. Czeka nas seria sprawdzianów polskich szkoleniowców od Michniewicza, przez Probierza i pewnie aż do Papszuna- choć mam nadzieję, że ten ma osobiście więcej ambicji i samokrytyki i nie przyjmie tego stanowiska- jeszcze nie teraz. A tak to będziemy świadkami kolejnej telenoweli w wykonaniu polskich szkoleniowców, i wskrzeszania zakurzonych autorytetów. Możecie znów robić screeny.

Pomylili się Ci którzy zaufali Sousie, a Ci którzy teraz wrzucają słowa mejwenów jako prorocze niczym się od tych pierwszych naiwnością nie różnią. Panowie mejweni dziś otwierają szampany, bo przed nimi otwiera się szansa na ponowne bycie traktowanym poważnie w światku dziennikarsko-piłkarsko-zakulisowym, szansa na zatrudnienie kogoś z talii ich koneksji od kogo znowu będzie można wyłudzać informację, z których po kilku głębszych na lajwie będzie można opowiadać anegdoty ku uciesze czatu i dzwoniących widzów, mówiących przez telefon peany na cześć wielkich dziennikarzy i wspaniałego ich dzieła.

Tylko gdzie w tym wszystkim polski futbol? Jak zwykle na przegranej pozycji...
  • 30
@FuriousViking: mądre słowa, mogę podpisać się pod 90% treści. Jednak moim zdaniem, decyzja dot. zatrudnienia Sousy jest w pełni bońkowym garbem. Nie odbieram mu wielu zasług z obszaru PR i ogólnego zarządzania, tak jak to ująłeś (absolutnie nie można też kwestionować jego zasług w zakulisowych kontaktach z UEFA i FIFA, tutaj to jest TOP). Prawda jednak jest taka, że Boniek popełnił dwa kardynalne błędy. Pierwszy to było zatrudnienie Brzęczka - gość
@lokibb: Chciałem streścić maksymalnie trkst, żeby był czytalny, przez co może niektóre wątki brzmią zbytnio uproszczone. Mimo to i tak niektórym nie chce się tego czytać.

W kwestii zatrudnienia Brzęczka jak i Sousy Boniek wpadł trochę we własną pułapkę. A zastawił ją tylko poprzez oczekiwanie w narodzie. Wiadomym było, że Boniek chciał zostawić Nawałke po blamażu na MŚ ale lud tego nie chciał. Nawałka sam widząc nastroje po powrocie z Rosji
via Wykop Mobilny (Android)
  • 14
@FuriousViking: Jak widzę te wpisy pochwalne dla Stanowskiego, borka, grenia czy nawet tomaszewskiego to się zastanawiam czy ja przypadkiem nie żyję w innej rzeczywistości xD

Do tego jeszcze wybielanie listkiewicza, laty i jednoczesna gloryfikacja czerczesowa, michniewicza czy Papszuna xD

Sousa zły, Boniek najgorszy prezes. W międzyczasie widziałem jak nawet Cash dostał po dupie - do tej pory się zastanawiam za co xD
@JustKebab: Dlatego o tym pisałem w pierwszym zdaniu, że wykop to przejaskrawienie i skrajność. Albo jedna strona ma rację całkowicie albo nie ma racji wcale.

Nie jestem jakimś zaprzysiężonym wrogiem mejwenów, a nawet im kibicowałem, oglądałem i życzyłem i nadal życzę sukcesu z ich projektem.

Mejweni w wielu rzeczach mieli sporo racji a w wielu powiedzieli sporo bzdur. Nie można nie zauważyć, że tu gra się na emocjach widzów i czytelników
@FuriousViking:

wykop to przejaskrawienie i skrajność


Na twitterze odbywa się to chyba w jeszcze większej skali. To niesamowite jak bardzo kretyńskie komentarze są w stanie stworzyć umysły tych ludzi.

Do mejwenów nic nie mam - nawet szacunku, ale potrafię docenić to w jaki sposób działają, Nie można ich jednak rozpatrywać jako dziennikarzy sportowych, bo działają na pograniczu sportu i własnego biznesu. Trzeba być bardzo ograniczonym, aby uważać, że oni wierzą choć
@FuriousViking: generalnie zgadzam się w większością z tym co piszesz, ciekawy głos rozsądku wśród ścieku wykopków którzy #!$%@? znają się na czymkolwiek łącznie z piłką nożną, ale mam jedno "ale". Mianowicie nie zgodzę się z tymi nastrojami antysousowymi ze strony Kuleszy, moim zdaniem było wręcz odwrotnie - Kulesza stanął w obronie Sousy, obdarzył go zaufaniem i oczekiwał tego samego od selekcjonera. Przecież nikt złego słowa Kuleszy by nie powiedział jakby zwolnił