Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Studia zrobiłem na odwal, żeby tylko zaliczyć, tak naprawdę to nic nie umiem poza podstawową obsługą komputera i komunikowaniem się po angielsku, w pracy przepisuję pdfa do excela albo excela do excela; uwzględniając jakieś dodatki, bonusy itp. mam trochę ponad 6k. Co mogę zrobić, żeby realnie się czegoś nauczyć i podnieść swoją atrakcyjność na rynku pracy? Nie mam żadnej super pasji czy zajawki, czas wolny spędzam na siłowni, na rowerze i z rodziną. Wiele osób poleca programowanie - zdecydowanie nie moja bajka, trzeba dużo samozaparcia i pracowitości, a i dobre stawki są potem głównie dla ogarniętych pracowników.
#praca #pracbaza #korposwiat #pytanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61cc95660ed247000a922f75
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 8
  • Odpowiedz
ZuchwałaKaczka: >skoro Ci się nie chciało uczyć na studiach (gdzie jest większa motywacja, bo się jest młodszym) to teraz nie liczyłbym na jakąś zmianę.
@AnonimoweMirkoWyznania: wiesz, to były ekstremalnie nudne teoretyczne rzeczy, w połowie studiów nie widziałem już praktycznie żadnego sensu w nauce tych przedmiotów, zasada ZZZ zadziałała. Na studiach miałem dużo mniej czasu niż przy pracy na etacie, a do grobu się jeszcze nie kładę, więc dlaczego by się
  • Odpowiedz