Wpis z mikrobloga

Otwieram nitkę z najbardziej krzywymi akcjami jakie mieliście w pracy/korpo/whatever.

Opowiem moją, zatrudniłem się, to była moja druga poważna praca. Komunikacja była na skype (nie było jeszcze slacka, discorda), tam żeby nie używać prywatnego konta musiałem szybko założyć jakieś służbowe. Założyłem i przy rejestracji wyklikałem jakąś z dupy datę urodzenia.

Dla tych co nie używają skype - jak się ustawi datę urodzenia i nie poklika w ustawieniach żeby jej nie było widać to znajomi na liście dostają info, że dany user w danym dniu ma urodziny.

Później się dowiedziałem, że w firmie był zwyczaj, że na każde urodziny cały zespół (koło 50 osób) śpiewał jubilatowi 100 lat na koniec dnia i dostawało się upominki od firmy.

Siedzę sobie raz pewnego lipcowego, dochodzi 17:00 i się zaczynam zbierać a tu nagle wszyscy podchodzą do mojego biurka i śpiewają sto lat. Nie wiedziałem #!$%@? co się dzieje. Do końca pracy w tej firmie udawałem, że urodziny mam w lipcu. Dodam, że tak na serio to urodziłem się w listopadzie XDDDDD

Ale, że po peselu nie sprawdzili... ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

#praca #pracbaza #korposwiat #korpo #oswiadczenie #heheszki
  • 70
@saggitarius_a: Taka mi się przypomniała: parę lat temu w poprzedniej robocie sporo jeździliśmy do klienta pod Poznań, na ogół brałem swoją furę i rozliczałem kilometrówkę, a że #cebula mocno, to czasem brałem jeszcze ludzi z blablacar żeby dorzucić te parę stówek miesięcznie ekstra ( ͡° ͜ʖ ͡°) Często na trasie miałem komplet pasażerów. No i któregoś razu moich dwóch menago mówi, że skoro i tak jadę autem
@saggitarius_a:Ja na praktykach z poligrafii dostalem za zadanie zrobić fotoszopke, musiałem na zdjęciu podmienić robotnikowi klucz na jakąś uszczelke i to zdjęcie będzie na kalendarz. Problem był taki że mieli tylko Corela xD więc męczyłem się okrutnie pare godzin, uszczelke #!$%@?łem z neta ale w końcu jakos wyszło że miało to ręce i nogi. Przychodzi klient, ja mu pokazuje prace a ten mi mówi że tak nie będzie bo to uszczelka
@saggitarius_a: nie moja i nie super krzywa, ale kisnę z tego zawsze
Lata temu zmienił się dyrektor mojego ówczesnego działu, który sporo czasu spędził w Japonii i w ramach pożegnania dostał od Japończyków drzewko bonsai, które miał naprawdę sporo lat i z dumą trzymał w swoich pokojach, gdzie pracował.
W firmie była firma od kwiatków, z tym że oni mieli spis tych roślin i #!$%@? od A do Z i nic
@saggitarius_a: Później jej nie było, ale muszę przyznać, że nie pamiętam zupełnie czy po tygodniu czy po roku xD
Strasznie dawno to było, a i mnie tam długo nie ma. Do tego ta firma od roślin była spora. Mogło tak być, że jej nie wywalili, a np. przenieśli do innego klienta. Tak się zresztą często robi z informatykami firm zewnętrznych, bo sporo z nich ma ujemny social skill i raz na
@saggitarius_a: Kiedyś jak pracowałem w firmie programistycznej i odbierałem dodatkowo telefony os klientów zadzwoniła do nas kobieta, że pokłóciła się ze swoim informatykiem i potrzebuje zmienić zdjęcia na swojej stronie. Ja jej odpowiwdam, ze takimi rzeczami się nie zajmujemy, ale miałem chwile to mówię, że pomogę. Poprosiłem o adres strony. Wchodzę, a baba jest zwykła divą i chciała żeby jej zdjęcia na stronie z ogłoszeniem zmienić xD
@saggitarius_a: Aha, a żeby nakreślić jakiego rodzaju był to jegomość, to dodam, że kiedyś chciałem zmienić trochę kierunek rozwoju swojej kariery. Miałem fajne stanowisko, ale mało rozwojowe i nie miałem za dużo do roboty w sumie.
Poszedłem do niego, żeby zapytać czy by mnie nie wrzucił gdzie indziej i trochę wyżej.
Ten się nawet ucieszył, zgodził i mówi:
- Nawet dobrze się składa, bo i tak miałem zlikwidować Twoje stanowisko.

trafi