Wpis z mikrobloga

Mirki, co się dzisiaj #!$%@?ło, to głowa mała.

Jako że popieram patriotyzm gospodarczy, to wybrałem się do polskiej biedronki na zakupy. Chodzę między półkami i ładuje sobie wszystko, co "made in Poland". Na chwilę spuściłem wózek z oka, bo nakładałem sobie polskie mandarynki i banany, patrzę, a ktoś w kapturze podpierniczył mi wózek i biegnie z nim między półki. Wyrzucił mi z koszyka śląską, wrzucił za to frankfurterki i carrywursty i biegnie między proszki do prania. Wrzucił Persil i jakąś inną niemiecką chemię i dalej biegnie między półki ładować wszystko, co niemieckie.

Rzuciłem się za nim pędem, ale wpadłem na jakiegoś chłopa, co mówi, że jemu też ktoś ukradł wózek. Jakaś baba. Pobiegliśmy razem za moim wózkiem, rzuciłem się na drania, chwyciłem za nogę i przewróciłem, zdzierając kaptur z głowy. Nie uwierzycie, ale to był Donald Tusk. Zaczął się szarpać i wydzierać "Fur Dojczland! Fur Dojczland!". Wyrwał mi się i uciekł. Pobiegłem za nim, ale zza rogu wyjechał wózek pchany przez kobietę krzyczącą "halt halt" i zagrodził mi drogę. To była Angela Merkel z wózkiem tego drugiego kolesia.

Zaczęli razem uciekać krzycząć "Fur Dojczland" i "Sznela, sznela". Wyskoczyli przez okno, a ja zostałem z wózkiem pełnym Persilu i frankfurterek

#tusk #nowylad #bekazpisu #heheszki
Pobierz spunky - Mirki, co się dzisiaj #!$%@?ło, to głowa mała. 

Jako że popieram patrioty...
źródło: comment_1641678425oXSxXlA1AoWyBgn0x8qHid.jpg
  • 9