Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witam,
Mam taki problem z egzaminem na prawo jazdy.
Generalnie na kursach szło mi okej ze wszystkim, na egzaminie tak samo, jeżdżę po mieście, egzaminator zaznacza dane punkty i na koniec jedziemy na parkowanie.
Wszystko brzmi spoko, tylko problem w tym, że pomimo wolnych i bezpiecznych miejsc do parkowania egzaminator zawsze szuka takiego, żebym musiał się wciskać pomiędzy dwa auta.
No i oblałem na tym już 3 razy a na kursach nie miałem problemu z parkowaniem, bo zawsze instruktor szukał w miarę pustych parkingów.
Teraz moje pytanie, czy to zawsze tak wygląda, że egzaminator szuka takich ciasnych miejsc? Czy mogę np. zaparkować wczesniej gdzie mam więcej swobody i nie muszę się niczym przejmować, czy to już będzie niewykonywania poleceń i błąd? Nie wiem jak jako osoba dopiero zdająca egzamin mam się wciskać autem w takie miejsca, gdzie normalnie każdy człowiek poszukałby czegoś wolnego (w tym przypadku nawet nie trzeba bo zawsze jest pełno wolnych miejsc). Z tego co mówiła mi siostra to ona normalnie miała skośne na prawie pustym parkingu a na mnie jakby chcieli hajsiwo robić.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61dd7529f903de000acce32f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 6
czy to zawsze tak wygląda, że egzaminator szuka takich ciasnych miejsc?


@AnonimoweMirkoWyznania: nie zawsze, a szkoda, bo POWINNO tak wyglądać - egzaminator powinien postawić cię przed trudnym zadaniem, a sam to możesz wybierać sobie pisuar do którego nalejesz w pustej toalecie. Na egzaminie masz udowodnić się umiesz parkować na właśnie tym jedynym wolnym, ciasnym miejscu parkingowym.
Sorry, ale na klasówkach czy kolokwiach też sobie sam wymyślasz zadania do rozwiązania?
@npwjsn:

sam to możesz wybierać sobie pisuar do którego nalejesz w pustej toalecie

Na egzaminie masz udowodnić się umiesz parkować na właśnie tym jedynym wolnym, ciasnym miejscu parkingowym.


Nie, egzamin powinien oceniać tylko i wyłącznie to, czy potrafisz parkować. To ty będziesz kierowcą i ty będziesz w przyszłości decydował o tym, czy na chama chcesz parkować między dwoma samochodami, czy zrobisz sobie kółko i poszukasz pustego parkingu. Taką samą patologią