Aktywne Wpisy
Clermont +335
Ludzie się dziwią, że wolę jeździć na urlop samemu i nie chce nikogo zabierać, a to przecież raźniej. No to pojechałem dla odmiany w grupie kilkuosobowej. Wyjście z hotelu o 13, bo dopiero wtedy wszystkim udało się zebrać. Nikt nie wie, co chce zwiedzać, co chce zjeść, kiedy co jest otwarte. Łażenie bez celu po mieście. Na dokładkę dwie psiapsiółki już się pożarły i jedna wyjechała po dwóch dniach, nikomu nie mówiąc.
kazik34 +62
Witam,
Mam taki problem z egzaminem na prawo jazdy.
Generalnie na kursach szło mi okej ze wszystkim, na egzaminie tak samo, jeżdżę po mieście, egzaminator zaznacza dane punkty i na koniec jedziemy na parkowanie.
Wszystko brzmi spoko, tylko problem w tym, że pomimo wolnych i bezpiecznych miejsc do parkowania egzaminator zawsze szuka takiego, żebym musiał się wciskać pomiędzy dwa auta.
No i oblałem na tym już 3 razy a na kursach nie miałem problemu z parkowaniem, bo zawsze instruktor szukał w miarę pustych parkingów.
Teraz moje pytanie, czy to zawsze tak wygląda, że egzaminator szuka takich ciasnych miejsc? Czy mogę np. zaparkować wczesniej gdzie mam więcej swobody i nie muszę się niczym przejmować, czy to już będzie niewykonywania poleceń i błąd? Nie wiem jak jako osoba dopiero zdająca egzamin mam się wciskać autem w takie miejsca, gdzie normalnie każdy człowiek poszukałby czegoś wolnego (w tym przypadku nawet nie trzeba bo zawsze jest pełno wolnych miejsc). Z tego co mówiła mi siostra to ona normalnie miała skośne na prawie pustym parkingu a na mnie jakby chcieli hajsiwo robić.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61dd7529f903de000acce32f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Nie wysiadacie z auta przeciez, wystarczy, ze wjedziesz i wyjedziesz.
2. Powiedz mu po ludzku że chcesz znależć inne miejsce i tyle.
@Pimenista
@AnonimoweMirkoWyznania: nie zawsze, a szkoda, bo POWINNO tak wyglądać - egzaminator powinien postawić cię przed trudnym zadaniem, a sam to możesz wybierać sobie pisuar do którego nalejesz w pustej toalecie. Na egzaminie masz udowodnić się umiesz parkować na właśnie tym jedynym wolnym, ciasnym miejscu parkingowym.
Sorry, ale na klasówkach czy kolokwiach też sobie sam wymyślasz zadania do rozwiązania?
Nie, egzamin powinien oceniać tylko i wyłącznie to, czy potrafisz parkować. To ty będziesz kierowcą i ty będziesz w przyszłości decydował o tym, czy na chama chcesz parkować między dwoma samochodami, czy zrobisz sobie kółko i poszukasz pustego parkingu. Taką samą patologią