Wpis z mikrobloga

Wczoraj po goracych latal wpis o tym jak nie warto pomagac rodzinie. Mnie tez spotkala taka sytuacja.

Jako gówniarz miałem bardzo dużą kolekcję klocków lego. Były w niej rzadkie zestawy jak statek piracki Lego 6243 lub wielki dźwig ale kodu nie moge znaleźć. Wszystko w wielkich skrzynkach, lacznie warte pewnie z 2-3 k zl a byl to rok okolo 2008.

Siostrze szwagra urodził sie syn i chcieli pożyczyć te klocki. Powiedzieli ze moga dac "kaucje" 200 zl i jak mlody z nich wyrosnie to mi je zwrócą.

Teram sam spodziewam sie dziecka i chcialem odzyskac te klocki. Usłyszałem ze ona przecież za te klocki zapłaciła i nie zamierza nic oddawać. Na nic zdały sie tłumaczenia, że nie tak sie umawialiśmy. Poprosiłem jeszcze siostrę o interwencje.

Odpowiedź poniżej. Źle mi z tym i z tym, ze gówno moge zrobić. Żyłem z myślą, że jeszcze kiedyś te klocki do mnie wrócą i ze swoim dzieckiem bede sie bawic starymi zestawami... ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#zalesie #madki #madka #patologiazewsi #lego
Raznaruski_rok - Wczoraj po goracych latal wpis o tym jak nie warto pomagac rodzinie....

źródło: comment_1642759687kljSWy9tOmEQgeiEqw46Ht.jpg

Pobierz
  • 185
@piotrveyner: nie, nie są. Gdyby mi ktoś za oryginalną Black Seas Baracudę, zaproponował ten nowy zestaw, to bym się tylko zaśmiał. Istnieje jeszcze coś takiego jak nostalgia i sam (35 level) zbieram zestawy ze swojego dzieciństwa ponownie- te, które miałem i te, na które nie było mnie stać, więc nie dziwię się, że OP ma żal, że nie może odzyskać swoich zestawów z dzieciństwa.
@Raz_na_ruski_rok: mogło być gorzej, mogłeś pożyczyć im 10k a tak klockami masz załatwione 2 problemy -nic więcej od ciebie nie będą chcieli pożyczyć, i wiesz jacy są naprawdę. 2k to uczciwa cena za pokazanie prawdziwych barw. Rozumiem stratę wartości sentymentalnej, ale jest tez pewien pozytyw - będziesz mógł tworzyć nowa kolekcje wraz ze swoim brzdącem


@Akilles: Przywracasz mi wiarę w ludzi. Dziękuję.
@Raz_na_ruski_rok: Widzisz - to jesteś po tej drugiej stronie.
Ja klocki zbierałem od 6-7 roku życia. Kasę z komunii przehulałem na Lego. Ale w liceum już nie wypadało się tym bawić (mimo tworzenia takich rzeczy, jak np. chińska kusza magazynkowa). Więc sprzedałem je kuzynowi - o 7 lat młodszemu.
Po kilku latach kuzyn przeprowadził się do USA - nie zabrał ze sobą klocków, bo nie miał jak. Co dał radę, to