Wpis z mikrobloga

@patatier: to tak jakby zapytać kolor niebieski czy zielony discuss. To zależy od oczekiwań i upodobań. Miałem siódemkę, teraz mam baryton. Gra mi się łatwiej a struny wybrzmiewają jak powinny, co dłuższa menzura to dłuższa menzura. Podstawowe pytanie na jakie należy sobie odpowiedzieć to jakiego zakresu dźwięków oczekujesz. Jak ma być nisko brać baryton, jak ma być nisko i wysoko i potrafi się łapać co się chce na gryfie jak deska
  • 0
@Kokos zakres dźwięków, jaki mnie interesuje to coś, co mogłoby uzupełnić brak basówki w składzie. Poniekąd też żeby trochę odświeżyć brzmienie. Z technika luźno sobie poradzę i płasko być nie musi. Wydaje mi się, że baryton fajnie by pasował bo w jakimś tam zakresie pokrywą się z standardem 6strun. Nie mam niestety nic pod ręką w okolicy żeby ograć a czuje, że to by mogło być to.
to coś, co mogłoby uzupełnić brak basówki w składzie


@patatier: Tak szczerze mówiąc, to raczej nie jesteś w stanie załatwić braku gitary basowej tym, że niżej się nastroisz. Każdy instrument ma swoją rolę w kapeli. To po prostu nie zagada, nie będziesz miał wypełnienia każdej częstotliwości, której oczekuje się w nowoczesnej muzyce popularnej, a do czego się wszyscy przyzwyczailiśmy.
  • 0
@Mr_Hand_of_Fate a pewnie, że nie zastąpię tych niskich rejestrów, ale też nie o to mi chodzi. Dwie, zwykle elektryczne czasem trudno ogarnąć tak, by nie stracić definicji obu z nich i żeby pełniej brzmieć i, jak to określiłeś, wypełnić wszystkich częstotliwości. A bas czasem nie dojedzie, toteż kombinuje jakiś ersatz żeby nie było bez niego tak łyso ;) Grane jest tylko dla frajdy to i tolerancja jest duża, choć niekiedy już nudno.
@patatier: no dla mnie dziwny pomysł zastępowania basu, ale z drugiej strony na takich dziwnych pomysłach oryginalne brzmienia są zbudowane. Poczytaj sobie jak Jack White poradził sobie z brakiem basu w White Stripes.