Wpis z mikrobloga

Wiele osób ma problem z #golenie i chrostami dzień po lub bólem w trakcie i zaczerwienieniem od razu po.
I tak testując wiele maszynek i płynów po goleniu chciałem podzielić się przemyśleniami co do wyboru w dobrej cenie czegoś do golenia i po goleniu + swoje przemyślenia oparte na doświadczeniach, więc bardziej opiszę pewne marki i produkty które testowałem ale dam nazwy takich które mają dobre opinie ale niewiele mogę sam powiedzieć o nich.

W j kwestii maszynki i czegoś po warto wypróbować conajmniej 2-3 opcje przed wybraniem na stałe faworyta.

Warto spróbować zmiksować TG z innymi produktami niekoniecznie przeprowadzając cały rytuał, ja preferuję komfort i szybkość z jak najmniejszymi podrażnieniami i bólem, wolę wygodę. Myślę że za grosze przy niektórych maszynkach
jak mimo wielu prób nadal mamy problemy z odrastaniem i chrostami pokombinować i poobserwować po każdej wersji
jak reaguje skóra i co daje najlepsze efekty, spróbować można:

Golenia maszynką na żyletki
Na początek wystarczy Wilkinson plastikowy za 15zł, chodzi o poznanie swojej reakcji na taki sposób golenia a nie
od razu najdroższa żyletka i maszynka. Potem jak stwierdzimy że to najlepsza opcja dla nas to
już metodą prób i błędów wybierze się coś lepszego. To nie szczyt w TG ale ten plastik jest lepszy niż
wiele jednorazówek.

Jednorazówki kilkuostrzowej lub maszynki systemowej
Chociaż jednej jednorazówki typu Blue3 lub Wilkinson Xtreme3 Flex (imo ten drugi jak chodzi o cena jakość to najlepsze co może być i wcale nie wygrywa Gillette, przynajmniej w porównaniu Blue3 i Xtreme3 Flex. (w 3 paku damy 12zł w Rossmanie,
no to nienajgorzej jest na próbę, tutaj nieważne czy ma 3 czy 5 ostrzy i cena wcale, Wilkinsony i Gillette wszystkie
powyżej 2 ostrzy powinny być w miarę dobre, Bic niebardzo, ostrość nie zmienia się z ceną ani czas na który nam wystarczy,
na podrażnienia też nie ma wpływu, dobre są Quattaro 4 i wszystkie Xtreme od Wilkinsona, unikać Activ3 bo one są półkę niżej,
Activ ma jakość Bica.

Na równi z Blue3 a nawet lepsze są Isana 3 ostrzowe szare, Skino 3 ostrzowe z biedronki i tańsze, jak brać coś co ma więcej ostrzy to coś z tego dużych różnic nie ma poza czasem na ile użyć starczy.

Używałem Mach3 start i Mach3 i szczerze o żadnych 10 goleniach nie było mowy, dla mnie Blue3 z ładną rączką za 30zł
ostrza wychodzą drożej, tańszy Wilkinson Hydro 5 dobry jest ale ostrza potem nie zachwycają cenowo.

Mechanizm działania wieloostrzowych maszynek
Polecam spróbować którejś z poleconych z kategorii jednorazówek 3-5 ostrzowych zanim zdecydujemy się kupić
taką systemówkę z zmienianymi ostrzami, mechanizm działania jest taki sam maszynki i komfort,
one wszystkie co mają więcej niż 2 ostrza naciągają skórę tym gumowym czymś i każde ostrze "wyjmuje" bardziej włos z skóry
tnąc przez co pory zarastać mogą skórą lekko przy goleniu na 0 pod włos, i odrastając mamy chrosty i tą #!$%@? całą.
Jak po Skino czy Blue3 macie taki problem to nie da wam Mach3 Turbo rozwiązania bo samo golenie lepsze ale
mechanizm ten sam za mocno naciąga i przycina i włos zarasta lub wrasta pod skórą.

Żyletka pod tym względem wygrywa, łączy w sobie komfort i ostrość ale mechanizm polega na dobrych pociągnięciach
i kącie do skóry przez co niektórzy się muszą przyzwyczaić po jednorazówkach. Ja jakoś lubię tego Wilkinsona też używać
naprzemiennie do MNŻ.

Maszynka z 1 ostrzem - tanie połączenie wygody 1 razówki z mechanizmem żyletki

To akurat raczej jako ciekawostkę dodam, jest bardzo tanio za szt.
Testowałem Wilkinson Pronto - plastikowa z 1 ostrzem, kosztuje z 5zł za 10szt na allegro.
Pozwala szybko się ogolić i mimo wyglądu Polsilvera i braku bajerów jakością dorównuje
tym 3 ostrzowym. Pozorny wygląd myli, mechanizm przez brak gumki i 1 ostrze działa na włos jak żyletka,
Więcej ostrzy = większe ryzyko bąbli i chrost.
Żyletka starczy na dłużej a wieloostrzowa ogoli dokładniej i szybciej, jednak jest to też jakaś opcja może ktoś spróbuje
i mu podpasuje. Nie odpowiadam za jakość innych maszynek innych producentów.

Są jeszcze golarki elektryczne
To już jest kwestia indywidualna, decyzja o kupnie powinna być dobrze przemyślana.
Tutaj kupno tańszej by poznać wpływ na skórę nie ma sensu bo bardzo duże różnice są
w gładkości golenia, szybkości obrotów, i cena wyższa do pewnego momentu zwiększa jakość zwykle.
Na pewno 300zł warto wydać, imo więcej niż 500-700max nie warto bo to płacimy za cyferkę wyższą i podświetlenie itp
ale nie poprawi to już stanu golenia raczej. Nie testowałem więc mogęsię mylić ale
chyba to jest tak że taka za 500zł a za 900zł różni się jak Mach3 a Mach3 i Mach3 Turbo wygląd i starczy na dłużej,
ale już w goleniu minimalne różnice będą.

Co do produktów Aftershave, wód i balsamów to myślę że mało popularnych a z dobrym składem jest kilka tanich
które testowałem i mogę polecić w kategoriach:

Wody z alkoholem w niskiej cenie :

Brutal (tak ten brutal za 10zł) - jego skład się zmienił przez kilka lat i wzbogacany był przez składniki antybakteryjne, nawilżające bardziej i mentol chłodzący. Nie reklamują się więc w świadomości ludzi większość pamięta perfum z alkoholem
i gliceryną co odparuje i zostawia skórę bardziej podrażnioną.

Isana (3 zapachy są do wyboru) - posiada każda Oczar Wirginijski albo Aloes jedna, naprawdę spoko zapach ma ta oceaniczna,
w składzie poza tymi roślinkami jest sporo innych nawilżaczy i antyseptycznych.
W tej cenie to najlepsze co może być.

Skino (znowu biedronka pobija markowe produkty) - podobna sytuacja jest zielony (morski) z mentolem i alatoniną + inne
bardziej tłusty nawilżający ale nie jak balsam i czerwony bardziej alkoholowy co szybciej odparowuje ale ma oczar wirginijski w składzie i spoko zapach kosztował 6zł więc nie straci się za wiele.

Bond - w składzie chłodzący mentol, i każdy zawiera ekstrakt z czegoś z tych roślinek, oczar/brzoza i chemicznie
coś więcej niż alkohol sam.
Dla fanatyków perfum podpowiem że Retro woda po goleniu Bond pachnie jak Invictus i ma zajebiste właściwości
za 10zł.
Inne wody też są jakościowo dobre i zapachowo jak Spacequest ale szału nie ma aż takiego.

Potem mamy wiele produktów ale żaden Axe, Adidas, Str8 nie mają takiego składu jak te 3 powyżej,
jedynie zapach, może Str8 wszystkie wody mają od jakiegoś czasu Mentol i więcej antyseptyków niż kiedyś.
Ale "marki" po 30zł wszystkie poza specjalnymi Ziaja czy takie kosmetyczne to da się dorwać lepsze
tylko czytać skład.

Wody bez alkoholu - Nivea jest wyborem fajnym jak ma się problem z suchością i pieczeniem po, Sensitive po 20zł da się dorwać i ma witaminy i ekstrakt z rumianku, 2-fenoksyetanol z octeniseptu w małej ilości raczej jako rozpuszczalnik.
Przyjemny zapach i nie pali, łagodzi, pozostałe mają alkohol wiem i balsamy ale są bez inne na pewno Cooling jest bez alko i jakaś jeszcze jedna.
Większość ma dobry skład i nie jest droga. Mając do wyboru jakiś adidas to zdecydowanie lepiej Nivea.

Opinie dobre są o Loreal Hydra Sensitive, Ziaja Yego żel

Balsamy jak komuś nie przeszkadza tłustość i ważniejsze od zapachu jest nawodnienie to balsamy Skino, Nivea są pewniakami, ja nie lubię balsamów więc tu najmniej mam do powiedzenia ale analogicznie tych samych firm co wody balsamy są też raczej dobre.

Markowe wody z alkoholem - skład na poziomie Adidasa, testowałem Versace Eros Flame, Eros, PH, Davidoff CW,
zapach super ale mają niewiele składników które są wartościowe dla skóry, jakieś antyseptyczne, Davidoff ma Oczar Wirginijski ale tak no to niewiele nawilżenia i łagodzących składników w nich jest. 90% markowych pewnie ma taki skład
w miare dobry ale pobija go jak chodzi o wpływ na skórę i ochronę przed podrażnieniem produkt za 10zł.

Nie używam pianek ani produktów przed, więc tutaj nie mam nic do powiedzenia, z pewnością mają też wpływ
i warto przy wyborze jak z produktami po kierować się testami i tym co dla nas najlepsze, wiem że Skino ma swoje
produkty przed i zgaduje że są jak płyny. Nie sprawdzałem, no i wiele wymienionych ma jakieś produkty
ale nie będę gdybał co może być dobre a co nie w tej sprawie, podzieliłem się tym co chciałem.
#golenie #perfumy #higiena #zapachy #tradzik #maszynki #przemyslenia #kosmetyki
  • 25
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Ja-nieja-niktja: Co do MNŻ to waga maszynki pełni też pewną rolę, taka plastikowa pewnie nie dociska swoją wagą do skóry jak metalowa (chyba, że jest jakoś dociążana? Nie miałem z taką do czynienia) więc to raczej nie będzie takie samo doświadczenie jak metalowa. Na próbę można też kupić Wilkinson Classic Premium (50zł), jest niezła więc jak podpasuje można spokojnie używać, a nie kosztuje majątku. Ja po roku tego Wilkinsona zmieniłem na
  • Odpowiedz
@Ja-nieja-niktja:
Pomijasz kwestię absolutnie najważniejszą jeśli chodzi o występowanie podrażnień, czyli poślizg. Jeśli maszynka nie będzie miała dobrego poślizgu, to nie tylko będzie zbyt wysoko zbierać włos, ale będziesz po prostu tarła po skórze. Podrażnienia gwarantowane. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na skład, który w piankach, a szczególnie żelach w tubach bywa kilometrowy i zawierający składniki potencjalnie drażniące czy uczulające. Przy okazji zabawy z żyletkami warto sprawdzić tradycyjny zestaw pędzla
  • Odpowiedz
@Ja-nieja-niktja: poślizg to raz ale czy ty peelingujesz te skore raz na jakis czas? Bardzo często takie krosty wynikają z tego ze włoski się próbują przebić i naskórek jest twardy i zaczyna się stan zapalny. U mnie peelingowanie rozwiązało problem na szyi.
  • Odpowiedz
@Ja-nieja-niktja: Z balsamów najlepsze co jest to Wars i Tołpa.
Te wersje które nie są typowo nawilżające potrafią mniej natłuszczać skórę niż niektóre wody po goleniu tylko trzeba uważać z ilością jaką nakłada się na twarz.
  • Odpowiedz
@alvaro1989: Tak, chciałem dodać że peelingi enzymatyczne przed goleniem, bo chodzi o to właśnie żeby
działanie tego peelingu "nanosiło się" czasowo z odrastaniem włosków, to dzień przed wieczorem albo
kilka godzin przed goleniem zależy czy rano czy wieczorem od dnia się golisz i pomaga.

Bo zrobienie po albo zbyt często tylko podrażni bardziej i nie pomoże.
Czasem też do zaleczania potrądzikowych resztek kwasy i takie wyspecjalizowane peelingi stosuje.
Ale normalnie powinno
  • Odpowiedz
@saradonin: Ja mam idealnie gładki i nie czerwony ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wilkinson Classic Premium (metalowy)
+ używam póki co Featherów które pokochałem z począczątku/czasem jak jakaś się zapodziała i jest pod ręką
to Wilkinson xd. Ale różnica Żyletka a Żyletka ogromna.
Featherami 3 razy z moją fryzurą cała szyja zarost, szyja na 3 razy i jeszcze dałoby radę pewnie całe nogi na koniec xd.
Wilkinsonem to
  • Odpowiedz
Dobra robię komentarz zbiorowy bo nie ma sensu jak bot każdemu tego samego pisać.
O ile podziękowania były szczere i indywidualne to tutaj daje komentarz by nie robić posta na który nikt nie odpowie.

@PawelW124 @Suheil-al-Hassan @nihilistyczna_paruwka @cacum3 @saradonin

Czy jest sens kupować coś więcej niż stalowy WC Premium?

Mam na oku ten Muhle R89
Edwin Jagger De89LBL (to prawda że to prawie to samo?)
King C Gillette
Feather DER-A
(Ta ostatnia
  • Odpowiedz
@Ja-nieja-niktja: R89 i Edwin Jagger który jest tym samym są nieco łagodniejsze od metalowego Wilkinsona.
Maszynki Feathera są chyba najbardziej łągodnymi jakie są i większość ludzi narzeka że ciężko się nimi dokładnie ogolić.
  • Odpowiedz
@PawelW124: Więc co polecasz?
Jakoś patrzę na te długie nie wiem czemu xd
A wiem że jest r41 np. i one są agresywniejsze dobrze kojarzę?
Ja mam taką fryzurę że bym co 4 dni do fryzjera musiał chodzić boki na 0 mieć zrobione i tył.
Więc nie szukam czegoś co ładnie się błyszczy i jest drogie a ciężko się ogolić dokładnie to ja wolę jednorazówkę niż Feathera bo wyjdzie podobnie xd.
  • Odpowiedz