Wpis z mikrobloga

#zwiazki #depresja #gownowpis #zalesie
#!$%@? Miraski i Mirabelki, znowu przychodze z podkulonym ogonem na wypok bo nie mam absolutnie gdzie tego wszystkiego z siebie wyrzucić. Od pół roku jestem w związku z typem z deprechą. Gosc byl generalnie uzalezniony od zielska, ale rzucił dla mnie i jest czysty. No i od dłuższego czasu czuję, że jego wieczny pesymizm do wszystkiego, negatywne nastawienie do terapii/leczenia i ogólny nieogar życiowy mnie przerastają. Dosłownie. Jego choroba mnie przerasta. Starałam się wspierać, pocieszać, chwalić, być, jakoś rozganiać te chmury - ale na marne. Co de facto nie wracało do mnie prawie wcale. Też się leczę psychiatrycznie, miewam gorsze stany, a wsparcie z jego strony było prawie żadne. Już pomijam chłód emocjonalny i skuteczne gaszenie światła jakie próbowałam mimo wszystko wprowadzać w życie, no bo przecież wszystko jest takie beznadziejne i w ogóle. Mam wrazenie, że on jakby zaraża mnie tymi stanami poczucia beznadziejnosci. Wielokrotnie mówiłam, że jestem osobą potrzebującą uwagi, czułości, gestów...No i #!$%@?, na spotkaniach bylo jeszcze jako-tako, ale pisanie to były jedynie suche zdania.Typ mowil ze sie poprawi i ze przeprasza, ale nadal bylo tak samo. Usłyszalam moze z kilka razy jedynie, że mnie kocha, po czym stwierdzil ze w sumie to nie wie nawet co to znaczy kochać, a o zwiazek zapytal zeby mnie uszczęśliwić (??). Nie dostałam nawet prezentu na święta (a specjalnie wybralam cos w #!$%@? taniego, herbatę na wagę którą lubię, zeby nie musial wydawac za duzo). Dzisiaj juz byl peak performance, bo dowiedzialam sie ze #!$%@? mnostwo hajsu na alkohol i wypil to sam, bo nie moze zniesc zycia na trzezwo. No i zaczal #!$%@? po sobie jak sie do tego przyznal. Od miesiaca sie nawet nie widzielismy mimo iz mieszkamy w tym samym miescie. Z jednej strony mowi ze mu odmienilam zycie, a z drugiej musze sie prosic o chociaz odrobine uwagi czy czulosci. Aktualnie siedze roztrzesiona i nie wiem co robic. Z jednej strony wiem ze to w #!$%@? destrukcyjne, z drugiej czulabym sie jak ostatnia egoistyczna swinia zostawiajac kogos kto sie otworzył i zaufał. Ja #!$%@?, #!$%@? mać. Funfact: typ ma zdiagnozowany narcyzm. A ja bordera ( ͡° ͜ʖ ͡°)
KIvanova - #zwiazki #depresja #gownowpis #zalesie
#!$%@? Miraski i Mirabelki, znowu ...

źródło: comment_1643243458qfWIXInugHjxfZEjWxrAg0.jpg

Pobierz
  • 25
  • Odpowiedz
@KIvanova: XDDD
oj, byczqu... Podoba mi się nadmienienie, że masz bordera. I ten fragment, gdzie piszesz o częstotliwości spotkań przez ostatni miesiąc. XD
Ogólnie, to chyba już widzisz, że jak się chcesz wiązać z typami z depresją, to przynajmniej z takimi, który mają lepsze perspektywy od Twoich i zmierzają ku wyjściu, a nie jak teraz. Nie pozostaje Ci nic innego, niż zakończenie tego związku i próba zapomnienia o nim. Gość pewnie
  • Odpowiedz
@KIvanova dżizzzzz dziewczyno. Z narcyzem długo nie wytrzymasz. To toksyczna osoba. Ja żyłem z 5 lat z kimś kto przez 3,5 roku miał depreche, już też miałem tego dosyć. Kochałem ale już nie chciałem być dalej....jak coś dawaj na priv
  • Odpowiedz
@KIvanova: masz kilka opcji, ale moim zdaniem powinnas:
-skupic sie jak najbardziej na sobie. Czyli ogarniac swoje zdrowie psychiczne, szanowac i dbac swoje emocje, stabilizowac lub poprawiac sytuacje socjoekonomiczną,
-z nim musisz być 100% szczera. Kawa na ławe. Dodatkowo musisz sie dystansować lub odejść dla swojego dobra.

Kiedy zobaczy, że działasz i żyjesz, wkładasz w to jednocześnie wysiłek i oddalasz się od niego, to są jedyne sposoby na to żeby go
  • Odpowiedz
@KIvanova: wciągnie Cię za sobą do grobu jak się nie ogarniesz.

Jak się nie odetniesz to po Tobie, więc to nie egoizm wszystko to skończyć tylko ratunek za normalnym życiem dla Ciebie.
  • Odpowiedz
@KIvanova: taka sytuacja gdzie oboje macie problemy nie rokuje za bardzo. Pytanie czy sama widzisz w tym sens, zadaj sobie pytanie co by się musiało stać by było lepiej i byś chciała zostać w związku. Jak ustalisz jakieś minimum to zagraj w otwarte karty, postaw sprawę jasno czego potrzebujesz i ustal jakiś konkrety i nieprzekraczalny termin. Wiem, że brzmi to jakoś tak niehumanitarnie, ale jeśli już komunikowałaś czego potrzebujesz, a żadnej
  • Odpowiedz
@KIvanova pięknie się dobraliscie. ( ͡º ͜ʖ͡º)

Ty zajmij się leczeniem bordera i nie tykaj związków do momentu w którym nie uznasz że nadajesz się całkowicie do społeczeństwa i nie ma żadnego ryzyka że kogokolwiek skrzywdzisz.

A typa zostaw bo tylko będzie ciągnął Cię w dół i pogłębiał Twoja chorobę.
  • Odpowiedz