Tl;dr - przepis na leniwy deser i bezy, które wyszły mi przypadkiem, może się komuś przyda.
No zrobiłam ten chlebek z mąką kokosową i powiem wam kanapki w pytę. Idealne żeby zabrać do pracy na śniadanie (Bo w domu nie mam kiedy zjeść). Ten przepis dużo u mnie zmienił. Przy okazji będąc na keto od zaledwie dwóch tygodni, moja keto-wyobraźnia jest jeszcze nie do końca rozwinięta, więc wczoraj naszło mnie na słodkie i przypadkiem zrobiłam sobie pyszny i bardzo leniwy deser. Zdjęcia nie mam, bo nie wiedziałam co zrobiłam zanim spróbowałam. (✌ﾟ∀ﾟ)☞ Mogę natomiast zdradzić przepis, który może ktoś zmodyfikuje, że będzie dupę urywał, chyba że sama na to wpadnę wcześniej. ¯\_(ツ)_/¯
Porcja deseru była bardzo mała, ale wystarczająca w zupełności, żeby zaspokoić potrzebę słodkiego. Nie róbcie więcej, nie przejecie. Skład i wykon: Do miseczki wkładamy kolejno: 2 czubate łyżeczki mascarpone, polewamy delikatnie "pastą" z orzechów laskowych (tak z łyżeczkę, to bardziej ma konsystencję sosu), na to odrobina wiórków z czekolady 85% z Lidla (1/5 kostki, więc taka szczypta właściwie) i dla pełni szczęścia oraz chrupkości łyżeczka rozdrobnionych orzeszków - u mnie laskowe, włoskie i migdały. I tyle. Jeść. Nie pytajcie o makro, ale jak spróbowałam, to mi się morda ucieszyła. Takie trochę monte. Może spróbuję następnym razem zrobić ten mascarpone z erytrytolem i aromatem waniliowym i będzie jeszcze lepsze. Gęba zaklejona kompletnie, nadzieja na przyszłość jest, bo bez deseru raz na jakiś czas mogłabym zwątpić. Do tego wzięłam sobie jeszcze bezę bez cukru. Tu w sumie też trochę sama wymyśliłam, bo zostały mi białka z carbonary. Wzięłam losowy przepis z Internetu (proporcje 1 białko + 10g erytrytolu, kilka kropli cytryny, ubić), ale ponieważ w tych przepisach bezy opadały w piekarniku, wymyśliłam, że spróbuję zrobić je z gumą guar. Dałam trochę za dużo chyba, bo czuć było wątpliwy jej aromat, ale poprawiłam aromatem waniliowym i da się je zjeść. I oczywiście nie opadły, solidne chmurki się zrobiły! Co prawda konsystencję mają trochę pianki do uszczelniania okien xDˣᴰ i w ustach znikają w sekundę jak się im struktura zmoczy, ale jako baza do deserów są spoko, chrupią. Pasuje tu mascarpone właśnie. Przepraszam, nie planowałam się tak rozpisać, dam tl;dr na początku. ( ͡°͜ʖ͡°)
Tl;dr - przepis na leniwy deser i bezy, które wyszły mi przypadkiem, może się komuś przyda.
No zrobiłam ten chlebek z mąką kokosową i powiem wam kanapki w pytę. Idealne żeby zabrać do pracy na śniadanie (Bo w domu nie mam kiedy zjeść). Ten przepis dużo u mnie zmienił.
Przy okazji będąc na keto od zaledwie dwóch tygodni, moja keto-wyobraźnia jest jeszcze nie do końca rozwinięta, więc wczoraj naszło mnie na słodkie i przypadkiem zrobiłam sobie pyszny i bardzo leniwy deser. Zdjęcia nie mam, bo nie wiedziałam co zrobiłam zanim spróbowałam. (✌ ﾟ ∀ ﾟ)☞
Mogę natomiast zdradzić przepis, który może ktoś zmodyfikuje, że będzie dupę urywał, chyba że sama na to wpadnę wcześniej. ¯\_(ツ)_/¯
Porcja deseru była bardzo mała, ale wystarczająca w zupełności, żeby zaspokoić potrzebę słodkiego. Nie róbcie więcej, nie przejecie.
Skład i wykon:
Do miseczki wkładamy kolejno: 2 czubate łyżeczki mascarpone, polewamy delikatnie "pastą" z orzechów laskowych (tak z łyżeczkę, to bardziej ma konsystencję sosu), na to odrobina wiórków z czekolady 85% z Lidla (1/5 kostki, więc taka szczypta właściwie) i dla pełni szczęścia oraz chrupkości łyżeczka rozdrobnionych orzeszków - u mnie laskowe, włoskie i migdały. I tyle. Jeść.
Nie pytajcie o makro, ale jak spróbowałam, to mi się morda ucieszyła. Takie trochę monte. Może spróbuję następnym razem zrobić ten mascarpone z erytrytolem i aromatem waniliowym i będzie jeszcze lepsze. Gęba zaklejona kompletnie, nadzieja na przyszłość jest, bo bez deseru raz na jakiś czas mogłabym zwątpić.
Do tego wzięłam sobie jeszcze bezę bez cukru. Tu w sumie też trochę sama wymyśliłam, bo zostały mi białka z carbonary. Wzięłam losowy przepis z Internetu (proporcje 1 białko + 10g erytrytolu, kilka kropli cytryny, ubić), ale ponieważ w tych przepisach bezy opadały w piekarniku, wymyśliłam, że spróbuję zrobić je z gumą guar. Dałam trochę za dużo chyba, bo czuć było wątpliwy jej aromat, ale poprawiłam aromatem waniliowym i da się je zjeść. I oczywiście nie opadły, solidne chmurki się zrobiły! Co prawda konsystencję mają trochę pianki do uszczelniania okien xDˣᴰ i w ustach znikają w sekundę jak się im struktura zmoczy, ale jako baza do deserów są spoko, chrupią. Pasuje tu mascarpone właśnie.
Przepraszam, nie planowałam się tak rozpisać, dam tl;dr na początku. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: comment_1643465998l9XC2OwOKT8UwOftI3wcpe.jpg
Pobierz