Mirki gdyby ktoś się zastanawiał jak wygląda sytuacja we Lwowie i okolicach: na granicy kolejka samochodów na 30km w kierunku Polskim, ludzie czekają 2-3 dni, pieszo ruch jest szybszy ale też trze a się liczyć z godzinami stania. Zaskakująca duża liczba obcokrajowców (indie, Pakistan, Afryka), wśród Ukraińców właściwie tylko kobiety z dziećmi, wzięliśmy z granicy do Lwowa 3 młodych chłopaków którzy chcieli wyjechać do Polski, ale Ukraińska straz ich cofnęła. Na drogach spokojnie, przy wjeździe do miasteczek po drodze i Lwowa checkpointy z policją i ochotnikami, w samym mieście spokój, brak kolejek na stacjach, w sklepach, do bankomatów. Atmosfera trochę przygnębiająca, ale dużo robi lutowa, szara pogoda. Nikt nie panikuje, życie toczy się niemal normalnie.
A co ja tu robię? Wczoraj ruskie śmiecie zabiły matkę naszej przyjaciółki, więc gdy okazało się że można pomóc wożąc dzieci i starsze kobiety do granicy ze Lwowa i okolic to postanowlislimy przewieźć ile zdołamy osób, żeby czyjąś matka nie podzieliła losu mamy Daszy. Przyjechaliśmy w 3 samochody i wozimy, niedziela i tak wszyscy mamy wolne.
ach spokojnie, przy wjeździe do miasteczek po drodze i Lwowa checkpointy z policją i ochotnikami, w samym mieście spokój, brak kolejek na stacjach, w sklepach, do bankomató
@Kir91: kolorowe już się prują, że rasizm bo ukrainskie służby najpierw wpuszczają do pociągów i przejściami granicznymi kobiety i dzieci. Inna sprawa czy w tym burdelu baćko ich nie puścił z Białorusi
@Kir91: a te kolejki to sa tez dla Polaków? Warto jechać i przewozić ludzi przed/do granicy? Mogę miec ekipe 2 samochodów 3 kierowców ale nie wiem co bedzie najlepsze? Czy przygotowywać miejsca noclegowe tu w Polsce czu jechać tam i wozić ludzi? Czy oni nie maja jak sie do gajicy dostac?
@holpaw: dla Polaków chyba też. W Medyce jest największą kolejka, ale my omijamy i wysadzamy ludzi przy granicy po czym wracamy. Do domu planujemy jechać przez Krościenko, tam mała kolejka podobno.
Szczerze to uważam że są lepsze formy pomocy, ale pojechaliśmy na fali emocji.
Atmosfera trochę przygnębiająca, ale dużo robi lutowa, szara pogoda. Nikt nie panikuje, życie toczy się niemal normalnie.
A co ja tu robię? Wczoraj ruskie śmiecie zabiły matkę naszej przyjaciółki, więc gdy okazało się że można pomóc wożąc dzieci i starsze kobiety do granicy ze Lwowa i okolic to postanowlislimy przewieźć ile zdołamy osób, żeby czyjąś matka nie podzieliła losu mamy Daszy. Przyjechaliśmy w 3 samochody i wozimy, niedziela i tak wszyscy mamy wolne.
Sława Ukrainie!
#ukraina #lwow #wojna
@Kir91: kolorowe już się prują, że rasizm bo ukrainskie służby najpierw wpuszczają do pociągów i przejściami granicznymi kobiety i dzieci. Inna sprawa czy w tym burdelu baćko ich nie puścił z Białorusi
Szczerze to uważam że są lepsze formy pomocy, ale pojechaliśmy na fali emocji.