Wpis z mikrobloga

Jestem kucharzem z zawodu. (Kilka lat w uk, półtora roku w Polscem) Zachciało mi się jechać do Francji, na kontrakt, z agencji. Warunki spoko, mówię* ok* Wylądowałem dzisiaj w hotelu (na ich koszt.) i jutro mam pierwszy dzień pracy. Sprawa jest taka, że za #!$%@? nie znam Francuskiego. (Pare zwrotów. ) Wbijam tam i jest różowa co zna trochę angielskiego, tłumaczy między mną i resztą staffuj na takim spotkaniu zapoznawczym na przykład, gdzie dostałem szamke, połaziłem po kuchni, obczaiłem co mają gdzie po lodowkach, na suchym magazynie itd. Nie, że sie cykam bo #!$%@?, ogarniam kuchnie w miarę ok od kilku lat, jak nie wypali to #!$%@?, ale czuję że będzie beka ogarniać prepa i serwis na migi.
Albo na Google trans.
Ktoś gotuje albo był we Francji?
Albo jedno i drugie?
  • 7
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Dizze: Nie licz na to, że ktoś się do Ciebie dostosuje. We Francji mówi się praktycznie wyłącznie po francusku, oni mają jakiegoś #!$%@? na tym punkcie. Raczej będziesz się musiał podszkolić bo inaczej marnie to widzę xD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Dizze: Jeszcze taka ciekawostka, kumpel jakieś 5 czy 6 lat temu był na stażu w jakiejś restauracji z gwiazdką michelin na południu Francji i ogarniał zamknięcie, no i zostało tam parę niewydanych dań które miał wyrzucić, ale zamiast tego przełożył sobie do jakiejś patelni i wziął do domu...

No i wraca na drugi dzień z tym garnkiem czy patelnią i go od buta #!$%@? wyzywając od złodziei, a szefowi to mało
@franaa beka xD, Często jest tak, że im lepsza restauracja tym mniejszy hajs i większe ciśnienie. , U mnie chillowa restauracja, braserrie, frytki, i burgery. Ale jednak, jutro moze byc beka.