Wpis z mikrobloga

#wordpress #stronywww
Moja firma (drobny handel, sprzedaż dla osób fizycznych), zleciła dużej "renomowanej" firmie wykonanie strony www. Ogólnie bez żadnych bajerów, właściwie taka strona wizytówka. Nie wiem jak wyglądała dokładnie umowa, ale strona jest tragiczna. RWD ssie, Loady i serwer straszne, bez https, grafiki rastowe, wszystko się krzaczy itd. To tak powierzchownie, bo nie jestem specem. Szablon WordPress, wydalawalo mi się, że na szablonie nie można aż tak skopać. Ogólnie czaję, że w biznesie nie ma sentymentów, etyki, zależy co w umowie itd., ale czy taka duża firma, która jest kilka lat ma rynku nie powinna jednak mieć jakiegoś minium, że pod byle gównem się nie podpisze? Nie ma jakichś ogólnych podstaw, które powinny działać w takich projektach?
  • 9
@Zjem_Ci_nos Nie jest osobą decyzyjną, dali wszystkim do oceny, żeby ewentualnie zasugerować poprawki kosmetyczne. Czuję się jakbym był testerem na jakimś wczesnym etapie . Wstyd by mi było coś takiego pokazać klientowi. Wiadomo, że każdy ma inny zmysł estetyczny itd., ale to po prostu nie działa.
@Elec: doczytałem, Mirek robi za pośrednika, w pierwszej chwili nie ogarnąlem
@saji: sugeruj poprawki do skutku aż nie zacznie to porządnie działać, pewnie dowalili pluginów + elementor na niskim pakiecie hostingowym i muli ¯\_(ツ)_/¯
@saji: to opisz to wszystko w ocenie, napisz że wg Ciebie strona nie jest do zaakceptowania i wymień dlaczego. Chyba, że masz na to wywalone, ale z treści wynika, że nie masz
@saji: Umowa umową, ale jak się podejmuje firma czegokolwiek, choćby postawienia budy dla psa, a potem się okazuje, że ta buda krzywa, nie ma wejścia dla psa i dach zaraz odpadnie to już nie tylko kwestia etyki, ale tego, że ktoś zrobił źle i nierzetelnie to, czego się podjął.
czy taka duża firma, która jest kilka lat ma rynku nie powinna jednak mieć jakiegoś minium


@saji: powinna. Ale w praktyce to jest dramat i jest masa gównianych firm które cały czas tak robią. Jeśli nie mieliście w umowie tego dokładnie sprecyzowanego, to nie wiem czy prawnie coś wskórasz, ale jak nawet nie ogarnęli SSL to musi być totalna januszerka. Możesz spróbować im wygarnąć (w sensie napisać osobie decyzyjnej co im