Wpis z mikrobloga

@Pan_Slon: Kiedyś brat mi polecił zasilacz Baseus właśnie. Kupiłem dwa. Jeden padł po 2 tygodniach. Drugi nie był w stanie utrzymać kilka dni stabilnego napięcia. Oba była za około stówki (więc dość tanio, ale wystarczająco za zasilacz USB). Baseus to musi być straszne padło, w ładnym opakowaniu i budzie. Ludzie się na to będą łapać niestety. Chwała Bogu, że nie używałem tego dziadostwa z telefonami/tabletami.