Wpis z mikrobloga

Nie mam nic do Ukraińców w Polsce. Pani Ukrainka w sklepie poprosiła o papierosy, po czym chciała wyjść. Jak ochroniarz ją zatrzymał, to tłumaczyła się, że przecież dla nich wszystko bezpłatne. Tłumaczono, że tak, wiele jest, ale w sklepie to nie dotyczy i należy się załata. Ekspedientka mówiła, że to już nie pierwszy taki przypadek.
#ukraina
  • 23