Wpis z mikrobloga

@Ququ7: ja miałem ofertę managera w jednej z największych ubezpieczalni w kraju i miałem sam zbudować zespół agentów od zera (samemu rekrutacja itd.) i pierwsze 3 miesiące bez wynagrodzenia zasadniczego, tylko prowizja xD (której bym nie miał, bo nie miałem jeszcze zespołu). Oczywiście na B2B, czyli de facto byłbym na minus xD

Tego chyba nikt nie przebije. To był rok 2017-2018 jakoś.
dajesz mu podstawę plus % od zysku całego lokalu jak ktoś dobrze zarządza to i 5 cyfrówkę wyciąga.


@nairoht: pewnie, że tak, to normalna praktyka, tylko że:
1. podstawa to nie najniższa krajowa bo nawet najlepszy manager nie ulepi z niczego w miesiąc, szczególnie w gastro to miesiące pracy, a przez ten czas manager musi być opłacony inaczej nikt z doświadczeniem nie będzie sobie zawracał głowy taką ofertą
2. % od
@Ququ7: niestety zdarzają sie takie janusze.
Niebieski poszedl do swojej pierwszej pracy do takiej restauracji/hotelu i robił jakieś prace porządkowe ofc na czarno ponizej najniższej. Jako ze byl w miare ogarnięty w takich sprawach organizacyjnych to po jakimś czasie wskoczyl na menadżera juz na umowę (najnizsza krajowa xd). Zajmowal sie wszystkim. Byl przewodnikiem dla gosci, zajmowal się stajnią z końmi, robił niektóre zakupy do kuchni (to czego nie przywozily zewnetrzne firmy)
@JuneJohn: ogólnie to czesto spotykana praktyka w wielu branżach np handlu. Co wcale nie oznacza, że zła bo jak pracowałem w branży gsm to premie na ogół miałem większe niż samą podstawę a w dobrych miesiącach dla handlu jak np grudzień to na lajcie premie kilka razy wyższą od podstawy. No ale pracodawców januszy też nie brakuje
@sikalafou: coś słabo przeczytałeś warunki startu bo w ubezpieczalniach są programy dla startujących i jak chcesz pracować i wiesz co robisz to prowizja to mały procent twojego dochodu. Jedziesz na programach startowych/ konkursach/ premiach.
Akurat menedżer w sprzedaży ubezpieczeń jeśli wie co robi żyje jak pączek w maśle (w przeciwieństwie do agenta bo tam na prawdę trzeba ciężko zapieprzać na chleb).
@siadaj_Kulson: albo takie ci ładne pranie mózgu zrobili jak mi próbował regionalny, który prowadził ze mną rozmowę i roztaczał wizje o zarobkach 30-40 tysięcy miesięcznie, podczas gdy sam miał na sobie outfit za +/- 600 zł z butami i jeździł gruzem za 20 koła xD, a wory pod oczami miał takie jakby nie spał z 2 tygodnie.
Wyszedłem z rozmowy i normalnie zacząłem się śmiać na głos
Szacun za podanie wynagrodzenia. Oszczędzi to wielu ludziom czasu. A nie jak w ogłoszeniach o pracę, gdzie o wysokości wynagrodzenia dowiadujesz się dopiero na rozmowie kwalifikacyjnej albo w ogóle (przy pytaniu o oczekiwane zarobki podałeś za wysoką stawkę)